Pyszniutkie knedle ze śliwkami :)
Witajcie :)) W Rzeszowie dziś od rana pięknie świeci słoneczko :)) jak przyjemnie :)) Muszę wykorzystać ten fakt do zrobienia prania, miałam jeszcze brać się za mycie okien, ale poczekam jeszcze, bo mam nadzieję, że takich dni będzie jeszcze trochę :) U mnie na obiadek knedelki ze śliwkami. Moje ulubione :)) Mama częściej robiła z truskawkami, ale ja jakoś bardziej ulubiłam sobie śliwki i tak wczoraj z moim Eryczkiem robiliśmy oboje :)) Rękawy mojego syna całe były w mące i ciuchy nadawały się do prania, ale frajda była i knedle bardzo mu smakowały, aż się zdziwiłam że tak wsuwał he he :)) Nawet nie marudził, że dodałam troszkę cynamonu do roztopionego masełka z cukrem :) Miłego dnia wszystkim życzę :)
Składniki na około 25 sztuk:
- 6 większych ugotowanych ziemniaków
- około 1 szklanka mąki i troszkę do posypania
- sól
- 1 jajko
Dodatkowo:
- śliwki wypestkowane
- troszkę masła
- cukier
- cynamon
Ziemniaki ugotować, odcedzić i ostudzić. Ostudzone zemleć lub dobrze przecisnąć przez praskę. Do ziemniaków wbijamy jajko, dodajemy sól i mąkę (ja mąkę daję na oko, ale myślę, że jest jej tak ze szklanka, ciasto nie może się za bardzo lepić, a im je dłużej będziemy wyrabiać to właśnie takie będzie, wtedy dodajemy jeszcze mąkę, ale też nie za dużo, bo knedle mogą wyjść twarde) wyrabiamy ciasto. Ja potem urywam sobie po kawałku, formuję kulkę i palcami rozgniatam. Wkładam na środek śliwkę i zlepiam, potem jeszcze obtaczam w mące i w rękach formuję jeszcze raz, układam na desce posypanej mąką. Gdy ulepimy już wszystkie knedle w dużym garnku należy zagotować wodę, do której dodajemy troszkę soli. Jak woda zacznie się gotować wrzucamy delikatnie knedle (nie wszystkie, bo w gotowaniu trochę nam jeszcze urosną). Jak wypłyną nam na wierzch to jeszcze z 5 minut trzeba pogotować. Ja wybieram je na sitko, przelewam troszkę zimną wodą i przekładam do rondelka w którym wcześniej roztopiłam masełko z cukrem i cynamonem. Mieszam. Po ugotowaniu kolejnej partii robię tak samo. Niektórzy do śliwek podczas lepienia dodają cukier, ale ja robię bez, ewentualnie już na talerzu jak są za kwaśne to wtedy każdy indywidualnie posypuje sobie jeszcze :)
śliczne knedle, zamarzyły mi się taki na obiad :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam knedle a najbardziej ze słodką śmietana i cynamonem ;)
OdpowiedzUsuńWymarzony obiad w jesienną aurę :) Mniam
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie:) wygląda zachwycająco:)
OdpowiedzUsuńchodzą i chodzą za mną od dawna :)
OdpowiedzUsuńklasyk, klasyk, kochany klasyk! :)
OdpowiedzUsuńA u mnie dzisiaj słońce od rana <3
wieki nie robiłam, pysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuń