Amy ma tak naprawdę prawie wszystko. Błyskotliwa kariera prawniczki, ładne mieszkanie, oddanych przyjaciół, mamę, z którą jest bardzo zżyta, ale gdy zbliżają się jej trzydzieste urodziny, stwierdza, że brakuje jej prawdziwego uczucia. Niestety w wyniku poważnego wypadku traci pamięć i nie ma zielonego pojęcia co działo się w jej życiu przez ostatnie sześć miesięcy. Gdy dowiaduje się że ma chłopaka, przystojnego i zaradnego lekarza, Jacka. Gdy mężczyzna pojawia się na jej urodzinach, które świętuje z matką i przyjaciółkami w Alpach Amy jest bardzo zdziwiona. Zaczyna też przypominać sobie coraz więcej z tych sześciu miesięcy, których nie pamiętała. Czy Jack jest rzeczywiście tym za kogo się podaje?
"Mój chłopak" to thriller psychologiczny z ciekawą fabułą i napięciem, które budowane jest od samego początku. Wciągająca lektura do przeczytania w jeden wieczór, no wierzcie mi, że jak zaczniecie, to będziecie musieli skończyć. Książka ma dwa minusy. Pierwszy to jest bardzo przewidywalna, a drugi, jest zakończenie, które w ogóle mnie nie usatysfakcjonowało. Mimo wszystko napisana jest bardzo dobrze i warto ją przeczytać.
wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Albatros
Tytuł: "Mój chłopak" Autor: Michelle Frances Okładka: miękka ze skrzydełkami Stron: 384 Cena okładkowa: 46,90 zł. Wydawnictwo: Albatros
"Człowiek, który umarł dwa razy" to drugi tom o przygodach dziarskich emerytów z Czwartkowego Klubu Zbrodni. Jeśli jeszcze nie przeczytaliście pierwszego tomu, to zachęcam ;-)
Elizabeth jest emerytowaną agentką brytyjskiego wywiadu. Otrzymuje list od "dawnego przyjaciela" Marcusa z prośbą o spotkanie. Wszystko byłoby normalne, gdyby nie fakt, że Marcus od czterdziestu lat nie żyje, czego Elizabeth jest pewna, bo sama znalazła jego zwłoki...
Jeśli przeczytaliście pierwszą część tej serii, to myślę, że nawet nie muszę Was namawiać do sięgnięcia po kolejny. Autor funduje nam tutaj ciekawą zagadkę kryminalną z dużą dawką humoru i barwnymi postaciami. Ci emeryci są po prostu genialni :-) Narracja prowadzona jest z kilku perspektyw. Fabuła jest zawiła i pełna zwrotów akcji, przy lekturze na pewno nie można się nudzić. Mnie ta lektura podobała się bardzo i nie mogę doczekać się już kolejnego tomu :-)
wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Agora
Tytuł: "Człowiek, który umarł dwa razy" Autor: Richard Osman Okładka: miękka ze skrzydełkami Stron: 456 Cena okładkowa: 49,90 zł. Wydawnictwo: Agora
W świecie szybko rozwijających się technologii i nieustannych zmian,
tradycja w kuchni wydaje się być ostoją przeszłości, niosącą ze sobą
autentyczność i komfort. Ale czy w erze automatyzacji i innowacji jest dla niej
miejsce? Wkraczając w przyszłość kulinariów, zastanawiamy się, czy tradycyjne
metody i smaki będą współistnieć z nowoczesnością, czy może staną się
rzadkością, reliktem minionych czasów. W czasach, gdy masowa produkcja i
dostępność stają się normą, wartość rzemieślniczych, tradycyjnych metod przygotowywania
jedzenia wydaje się rosnąć. Czy jednak współczesne kuchnie będą w stanie
zharmonizować to dziedzictwo z nowymi, efektywnymi technologiami, czy też
zagubimy po drodze esencję kulinarnych korzeni?
Korzenie kulinarne
– znaczenie tradycji w kuchni
Kiedy zastanawiamy się nad znaczeniem kulinarnych tradycji, warto zwrócić
uwagę na to, jak każda potrawa odzwierciedla historię, kulturę i wartości
danego regionu czy narodu. Tradycyjna kuchnia jest niczym
język smaków, który przenosi nas w czasie, opowiadając historie przekazywane z
pokolenia na pokolenie.
Zastanówmy się nad uniwersalnym składnikiem - musztardą. Ten pikantny
dodatek, popularny na całym świecie, ma swoje korzenie w starożytnej Grecji i
Rzymie, gdzie był ceniony nie tylko za swój smak, ale także właściwości
lecznicze. Z czasem musztarda
stała się nieodłącznym elementem wielu kuchni, od francuskiej po indyjską,
podkreślając, jak tradycyjne składniki mogą być wszechstronne i uniwersalne.
Dla wielu ludzi gotowanie jest nie tylko koniecznością, ale także formą
ekspresji i sposobem na pielęgnowanie dziedzictwa kulturowego. Przy każdym
stole rodzi się wspomnienie: babcia przygotowująca pierogi w kuchni, rodzina
zbierająca się razem na świąteczne danie czy zapach domowego chleba w piecu. To
te wspomnienia, które kształtują nasze kulinaria, ucząc nas szacunku do
tradycji i pokazując, jak ważne jest przekazywanie tych wartości kolejnym
pokoleniom.
Kobietom i mężczyznom w różnych kulturach przypisuje się pewne role w
procesie gotowania. W wielu społecznościach kobiety były głównymi strażniczkami
kulinarnego dziedzictwa, przekazując tajniki gotowania córkom i wnuczkom.
Tymczasem w innych kulturach mężczyźni dominowali w roli głównych kucharzy,
szczególnie podczas wielkich uczt.
Kulinaria są również odbiciem zmieniającego się krajobrazu
społeczno-gospodarczego. Na przykład, migracje ludności wpłynęły na to, jakie
składniki stały się dostępne i jakie potrawy stały się popularne w danym
regionie. Dzięki temu kuchnie stały się bardziej zróżnicowane, a tradycyjne
potrawy zyskały nowe wariacje.
Ewolucja w kuchni –
narodziny nowoczesności
Współczesna kuchnia jest jak ekscytująca podróż, łącząca tradycyjne techniki
z nowymi odkryciami. Od czasów, kiedy ludzkość zaczęła przygotowywać potrawy na
ogniu, kuchnia nieustannie ewoluowała, dostosowując się do zmieniających się
warunków życia, technologii i dostępności składników.
Jednym z kluczowych momentów w tej ewolucji było pojawienie się technologii
konserwacji żywności. Dzięki niej wiele produktów, które wcześniej psuły się w
krótkim czasie, mogło być przechowywane przez dłuższy okres. To pozwoliło na
rozwinięcie handlu żywnością na dużą skalę, czyniąc egzotyczne składniki
dostępnymi dla mas.
Wpływ globalizacji na kulinaria jest nie do przecenienia. Współczesne
społeczeństwa mają dostęp do smaków z całego świata, tworząc kuchnie fusion,
które łączą tradycyjne składniki i techniki z różnych kultur. Takie połączenie
tradycji z nowoczesnością pozwoliło na stworzenie potraw, które byłyby nie do
pomyślenia w przeszłości.
Oprócz dostępu do nowych składników, technologia wpłynęła również na sposób
przygotowywania potraw. Nowoczesne sprzęty kuchenne, takie jak blendery,
sous-vide czy piekarniki parowe, umożliwiają przygotowywanie dań na poziomie,
który wcześniej był zarezerwowany dla profesjonalnych kucharzy. Dzięki temu
każdy z nas może stać się małym artystą w swojej kuchni.
Młodzież jako pokolenie urodzone w erze cyfrowej, ma wyjątkowy stosunek do
kulinariów. Zachęcana przez media społecznościowe i programy telewizyjne do
eksperymentowania w kuchni, młodzież często łączy tradycyjne przepisy z nowymi
trendami, tworząc autentyczne, ale jednocześnie nowoczesne potrawy.
Narodziny nowoczesności w kuchni to nie tylko kwestia technologii czy
dostępności składników. To również refleksja nad tym, jak społeczeństwo
postrzega jedzenie – nie tylko jako konieczność, ale też jako formę sztuki,
ekspresji i połączenia z innymi kulturami. Nowoczesna kuchnia, choć
zakorzeniona w tradycji, nie boi się innowacji i ciągłego poszukiwania nowych
smaków.
Połączenie starego
i nowego – harmonizacja smaków
Kulinarny świat jest nieustanną podróżą odkrywczą, w której tradycja spotyka
się z nowoczesnością, tworząc unikalne fuzje smaków i doznań. Ta harmonizacja
jest kluczem do tworzenia dań, które oddają hołd przeszłości, jednocześnie
świętując innowacyjność współczesnych czasów. Przykładem tego połączenia jest sałatka
z papryką konserwową. Mogłaby ona bazować na tradycyjnej recepturze, ale z
dodatkiem nowoczesnych składników czy technik. Papryka konserwowa, choć
korzeniami sięga dawnych metod konserwacji, w połączeniu z nowoczesnymi
dressingami czy dodatkami, takimi jak awokado czy quinoa, staje się danie
łączące w sobie najlepsze z obu światów.
Innym przykładem jest popularna w wielu kuchniach musztarda. Choć sama w
sobie jest symbolem tradycji, jej wykorzystanie w nowoczesnych potrawach,
takich jak delikatne sośnie musztardowe do sushi czy jako składnik w
koktajlach, pokazuje, jak można zaskakująco łączyć stare z nowym.
Harmonizacja smaków jest też odpowiedzią na zmieniające się potrzeby i
oczekiwania współczesnych konsumentów. Dzisiejsze społeczeństwo ceni
autentyczność i oryginalność, ale również szuka nowości i unikalnych
doświadczeń. Dania, które łączą tradycję z nowoczesnością, są odpowiedzią na te
oczekiwania. Tworzenie takiej kulinarnego mostu pomiędzy przeszłością a
teraźniejszością to nie tylko kwestia składników. To również zrozumienie
filozofii i wartości, które kryją się za tradycyjnymi potrawami, oraz odwaga do
eksperymentowania i dodawania nowoczesnego twistu. Właśnie ta odwaga i
kreatywność prowadzą do odkrywania nieznanych dotąd kombinacji smaków.
Kluczem jest równowaga. Zbyt silne oparcie się na nowoczesności może sprawić,
że potrawa straci swoją autentyczność. Z drugiej strony, zbyt konserwatywne
podejście może sprawić, że danie będzie postrzegane jako przestarzałe lub
nudne. Sukces leży w umiejętnym łączeniu, z szacunkiem do tradycji, ale z
otwartością na nowe możliwości.
Podsumowując, harmonizacja smaków to sztuka, która pozwala na tworzenie
kulinarnych arcydzieł. W erze globalizacji i nieustannych zmian, kuchnia, która
łączy stare z nowym, odzwierciedla ducha naszych czasów, oferując jednocześnie
bogate doświadczenie smakowe i kulturalne. W tej niekończącej się grze
kulinarnych kombinacji możliwości są naprawdę nieograniczone.
Przyszłość kuchni –
czy tradycja zawsze będzie miała miejsce w nowoczesności?
W erze technologicznych innowacji, w której drukarki 3D mogą tworzyć
jedzenie, a sztuczna inteligencja doradza nam w wyborze przepisów, naturalne
nasuwa się pytanie: czy tradycyjne metody przygotowywania potraw i stare
receptury będą miały swoje miejsce w kuchni przyszłości?
Jednym z ciekawych trendów, który obserwujemy, jest rosnące zainteresowanie
produktami naturalnymi i ekologicznymi. Ludzie, mimo że otoczeni
nowoczesnością, wracają do źródeł, doceniając prostotę i autentyczność. Tu
pojawia się ocet ekologiczny. Ten
składnik, używany od wieków w kuchniach na całym świecie, przeżywa renesans,
zwłaszcza w swojej ekologicznej formie. Jego popularność świadczy o tym, że
współczesni konsumenci dążą do zdrowszych, bardziej naturalnych składników,
które są zarówno dobre dla zdrowia, jak i dla środowiska.
Kiedy patrzymy w przyszłość kuchni, wydaje się, że trend ten będzie się
utrzymywać. Choć technologia niewątpliwie odgrywa i będzie odgrywać kluczową
rolę w kształtowaniu naszych kulinarnych doświadczeń, głęboko zakorzenione
tradycje i wartości mają szansę przetrwać. Ludzie zawsze będą tęsknić za
smakiem "domu", za autentycznymi potrawami, które budzą wspomnienia i
łączą pokolenia.
Również przedsiębiorcy w branży gastronomicznej zdają sobie sprawę z tego,
jak ważna jest harmonia pomiędzy tradycją a innowacją. Wiele nowoczesnych
restauracji w swoim menu proponuje dania inspirowane tradycją, ale podawane w
nowoczesny, często zaskakujący sposób.
Nie można zapomnieć o roli edukacji w kształtowaniu kuchni przyszłości. Pokolenia
młodych ludzi, którzy dorastają w świecie pełnym technologii, muszą być
nauczane wartości i znaczenia tradycyjnej kuchni. Jeśli będą mieć możliwość
zrozumienia i docenienia dziedzictwa kulinarnego, tradycja zawsze znajdzie
swoje miejsce w nowoczesnej kuchni.
Przyszłość kuchni to niewątpliwie fascynująca mieszanka technologii i
tradycji. Chociaż nie możemy przewidzieć wszystkich trendów, które się pojawią,
jedno wydaje się pewne: tradycja, reprezentowana przez takie składniki jak ocet
ekologiczny, zawsze będzie miała swoje specjalne miejsce w sercach kucharzy i
smakoszy na całym świecie.
Podsumowanie
W dynamicznym świecie kulinariów, gdzie nowoczesność wkracza z impetem,
tradycja pozostaje fundamentem, na którym opierają się najbardziej pamiętne
smaki i doświadczenia. Chociaż technologiczny rozwój oferuje innowacyjne
rozwiązania w przygotowywaniu posiłków, to autentyczność i dziedzictwo
tradycyjnych potraw nie tracą na wartości. Współczesna kuchnia stoi przed
wyzwaniem – jak zharmonizować stare z nowym, nie tracąc przy tym głęboko
zakorzenionego dziedzictwa kulinarnego. Takie połączenie może prowadzić do
kulinarnych arcydzieł, które zadowolą zarówno miłośników tradycji, jak i
poszukiwaczy nowych smaków.
Obiad na szybko u nas tak naprawdę w tygodniu jest prawie codziennie. Staram się jak mam wolne gotować na dwa dni, w sezonie jesienno - zimowo - wiosennym bardzo często robimy zupy, ale jak nie ma czasu, to ratunkiem są dania do przygotowania w kilka chwil. Tym razem taki obiad był z makaronem, kurczakiem, cukinią i kurkami, oraz pomocnik, którym okazała się nowość od marki Knorr Fix kurczak w sosie kurkowym.
Składniki dla 4 osób:
300 g makaronu
3 mniejsze filety z kurczaka
1 cebula
3 ząbki czosnku
200 g kurek
1 średnia cukinia
150 ml śmietanki 12%
natka pietruszki
Fix kurczak w sosie kurkowym Knorr
1. Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy pokrojonego w kostkę kurczaka i podsmażamy. 2. Cebulę obieramy, kroimy w kostkę i dorzucamy do kurczaka, tak samo przepuszczony przez praskę czosnek. 3. Kurki myjemy, cukinię kroimy w plasterki. Dorzucamy do reszty. 4. Fix Knorr przygotowujemy według przepisu na opakowaniu, dodajemy wlewamy do kurczaka, warzyw i kurek. Dodajemy makaron, posiekaną natkę pietruszki. Wszystko mieszamy. Przekładamy na talerze. Przed podaniem możemy oprószyć startym twardym serem. Smacznego :-)
Mickey Bolitar jest nastolatkiem, który ma za sobą traumatyczne przeżycia. Na jego oczach zginął ojciec, jego matka trafiła na odwyk, a on nie dość, że musiał zamieszkać z wujem Mayronem, którego nie lubi, to jeszcze musiał zmienić szkołę. Szybko przekonuje się jednak, że z wujem mają wspólne zainteresowania, a w szkole znajduje prawdziwych przyjaciół. Mickey rozpoczyna też pewne śledztwo i trafia na ślad szokującego spisku ...
Jak to u tego autora bywa, czyta się szybko, książka napisana bardzo przystępnym językiem. Akcja budowana jest stopniowo, zagadka ciekawa, bohaterowie fajnie wykreowani. Jest to pierwszy tom z cyklu Mickey Bolitar. Serial na podstawie książki dostępny jest już od jakiegoś czasu na platformie Prime. Mnie książka się podobała, uważam, że jest bardziej skierowana do nastolatków, ale Cobena zawsze chętnie czytam :-)
wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Albatros
Tytuł: "Schronienie" Autor: Harlan Coben Okładka: miękka ze skrzydełkami Stron: 352 Cena okładkowa: 46,90 zł. Wydawnictwo: Albatros
Ten chlebek bananowy z dodatkiem borówek amerykańskich to jeden z lepszych jakie jadłam. Przepis na chlebek bananowy jest bardzo prosty, a efekt końcowy na pewno wszystkich zaskoczy. Moje dzieci po prostu go uwielbiają i jak tylko mam bardzo dojrzałe banany, to robimy chlebek. Jak zrobić chleb bananowy? Przepis znajdziecie poniżej :-)
Składniki:
4 jajka
1/2 szklanki cukru
200 g masła
3-4 szt. dojrzałych bananów
2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli
1 szklanka posiekanych orzechów włoskich
3/4 szklanki wiórek kokosowych
250-300 g borówek amerykańskich
1. Masło musimy rozpuścić i ostudzić, banany obieramy i zgniatamy widelcem, orzechy siekamy, borówki myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym.
2. Jajka wbijamy do misy miksera, dodajemy cukier i ubijamy na puszystą masę. Cały czas miksując dodajemy przestudzone, rozpuszczone masło, następnie banany. Miksujemy do połączenia się składników. 3. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i sodą, dodajemy do ciasta, miksujemy. Na końcu dodajemy wiórki kokosowe i posiekane orzechy. Całość mieszamy łyżką. 4. Blaszkę lub blaszki wykładamy papierem do pieczenia. Jeśli pieczemy w dwóch małych keksówkach, to ciasto dzielimy na dwie równe części i przekładamy do blaszek. Ja piekłam w jednej. Na wierzch dajemy borówki, które lekko wciskamy w ciasto. 5. Pieczemy w 180 stopniach około 55 - 60 minut. Do tzw. "suchego patyczka".Studzimy, przed podaniem możemy oprószyć cukrem pudrem. Smacznego :-)
Powiem Wam, że była to ciężka lektura. Nie jest ona dla osób o słabych nerwach za sprawą tematu, który jest w książce poruszany. Chodzi o temat pedofilii.
W jeden dzień w Sztokholmie znikają dwie dziewczynki. Rodzice jednej z nich chcą, żeby dziewczynkę uznano za zmarłą, tylko jej brat bliźniak wierzy, że jego siostra żyje. Inspektor Even Grensen, tego nie rozumie i wbrew woli przełożonego i rodziców dziewczynki rozpoczyna własne śledztwo. To co odkryje wstrząśnie nie tylko nim ....
"Słodkich snów" to trudna lektura, którą nie każdy będzie w stanie przeczytać. Fabuła jest mroczna, uważam, że każdy pedofil powinien za swoje czyny ponieść bardzo dotkliwą karę. Zakończenie książki trochę mnie zszokowało. Nie brakuje tu emocji, a wręcz jest ich bardzo dużo, do tego stopnia, że lekturę trzeba aż czasem odłożyć. Tematu krzywdzenia dzieci i pedofilii nie powinno się zamiatać pod dywan, trzeba głośno o tym mówić, a dla pedofilii powinna być po prostu kara śmierci.
wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Albatros
Tytuł: "Słodkich snów" Autor: Anders Roslund Okładka: miękka ze skrzydełjkami Stron: 416 Cena okładkowa: 45,90 zł. Wydawnictwo: Albatros
Cosy crime - mówi Wam to coś? Jest to odmiana kryminału, która pozbawiona jest brutalności, a za to wzbogacona elementami komediowymi i żartobliwymi. Po prostu taki przyjemny kryminał i rzeczywiście ten do takowych należy :-)
Na spokojnym i dość ekskluzywnym osiedlu Coopers Chase mieszka grupka emerytów (jest to osiedle spokojnej starości), którzy co czwartek spotykają się i dla zabicia czasu próbują rozwiązywać zapomniane już kryminalne zagadki. Gdy w okolicy dochodzi do morderstwa grupa seniorów postanawia znaleźć prawdziwego zabójcę...
Powiem Wam, że ta książka jest rewelacyjna. Lekka, przyjemna z dozą humoru. Wciąga od samego początku, pomysł na fabułę bardzo ciekawy. Całość opowiedziana z kilku perspektyw. Rozdziały są dość krótkie, bohaterowie przesympatyczni. Nic tylko czytać :-) Polecam, naprawdę warto :-)
wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Agora
Tytuł: "Czwartkowy klub zbrodni" Autor: Richard Osman Okładka: miękka ze skrzydełjkami
Stron: 440 Cena okładkowa: 49,90 zł. Wydawnictwo: Agora
Ciastka Oreo to jedne z najpopularniejszych i najbardziej uwielbianych słodkości na świecie. Powstały na początku XIX wieku i zrewolucjonizowały ówczesny rynek słodyczy. Te chrupiące markizy z kremowym nadzieniem zyskały uznanie ludzi na całym świecie. Jednak na klasycznych, czekoladowo-waniliowych ciasteczkach się nie kończy - marka od dziesięcioleci zaskakuje konsumentów coraz to nowszymi i bardziej ekscytującymi wariantami swoich łakoci. Jesteś ciekaw jakimi? Przyjrzyjmy się wspólnie najbardziej spektakularnym smakom Oreo z różnych zakątków świata, które zachwycą niejednego łasucha!
Amerykańskie szaleństwo smaków
Nietrudno domyślić się, że Stany Zjednoczone to miejsce narodzin tych kultowych ciasteczek. Stały się one nieodłączną częścią kulinarnego krajobrazu tego kraju. Jednak marka Oreo wciąż ewoluuje, wprowadzając nowe i fascynujące warianty do swojej oferty, które doskonale odzwierciedlają nowoczesność amerykańskiej kuchni,tym samym zaspokajając gusta łasuchów poszukujących niebanalnych doznań.
Limitowane wersje Oreo z USA
Każdy nowy smak to opowieść o regionalnych trendach i niekończącym się poszukiwaniu nowych możliwości.Limitowane edycje Oreo z Ameryki to doskonała ilustracja amerykańskiego ducha eksploracji, którym kieruje się marka. Wśród nich warto wyróżnić takie propozycje jak Oreo Cotton Candy o dwukolorowym nadzieniu wiernie oddającym smak waty cukrowej, Oreo Caramel Coconut o niepowtarzalnym, kokosowo-karmelowym nadzieniu z dodatkiem wiórków kokosowych, czy Oreo Java Chip, przełożone intensywnie kawowym kremem, uzupełnionym o kawałki czekoladowych dropsów.
Na uwagę zdecydowanie zasługuje Oreo Cinnamon Bun - najbardziej aromatyczna propozycja to ta o smaku świeżo wypieczonych, cynamonowych bułeczek. Pozostając przy wypiekach, jedną z ciekawszych, limitowanych wersji jest także Oreo Birthday Cake o smaku urodzinowego tortu z kolorową posypką. Tym oto wariantem twórcy obchodzili okrągły jubileusz - setną rocznicę istnienia marki.
Azjatyckie ciastka Oreo - smaki, które zaskakują!
Od momentu, gdy słynne ciastka zaistniały na światowym rynku, producent nieustannie eksperymentuje z różnymi smakami, starając się wpasować w gusta osób z różnych części świata. Słodycze z Azji są często zaskakująco odmienne od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni na Zachodzie. Region ten, znany z innowacyjnej i nietuzinkowej kuchni, inspiruje również twórców marki Oreo do prezentowania wariantów, które odbiegają od standardowych łakoci, dostępnych na rynku.
Smakowe eksperymenty dla odważnych
W świecie Oreo, eksploracja nie zna granic, co udowadniają dwa naprawdę niekonwencjonalne wersje z Chin, które swego czasu wywołały niemałe zamieszanie: Oreo Wasabi o smaku ostrego chrzanu oraz Oreo Hot Chicken Wing, wiernie odwzorowujące pikantne skrzydełka z kurczaka.
Choć pierwsza myśl o połączeniu czekoladowego ciastka z pikantnym nadzieniem może wydawać się kontrowersyjna, to warto pamiętać, że tego rodzaju warianty z pewnością przyciągną uwagę tych, którzy szukają nowych doznań i chcą wyjść poza utarte schematy smakowe.
Kultura Azji zamknięta w ciastkach
Podróż przez Azję jest nie tylko kulinarną ekscytacją, ale także głębszym zanurzeniem w kulturze tego kontynentu, co oddaje wiele marek słodyczy, w tym również producent ciastek Oreo. Jednymi z takich propozycji są Oreo Ice Cream Matcha o smaku lodów matcha (japońskiej zielonej herbaty) oraz Oreo White Peach Oolong, których nadzienie imituje smak tradycyjnej, chińskiej herbaty oolong z dodatkiem białych brzoskwiń.
Rynek azjatycki może także pochwalić się ciekawym wariantem ciastek ‘’pół na pół’’, w których nadzienie przybiera postać dwóch, połączonych ze sobą smaków, zachęcających do odkrywania nowych, harmonijnych kombinacji. Jednym z nich jest Oreo Blueberry Raspberry, które łączy w sobie aromat owoców leśnych oraz Oreo Grape Peach, gdzie soczyste brzoskwinie spotykają się z wyrazistą słodyczą winogron.
Na uwagę zdecydowanie zasługują również ciekawe wersje kolorystyczne: różowe Oreo Peach Blossom Rice Wine o smaku kwitnących kwiatów brzoskwini i wina ryżowego oraz żółte Oreo Chilled Mango Sago Cream with Pomelo, których nadzienie wiernie odwzorowuje azjatycki deser owocowy z mleczkiem kokosowym. Tego rodzaju propozycje doskonale oddają ducha Azji, gdzie smak to nie tylko kulinarna przyjemność, lecz także ukłon w stronę kultury i tradycji.
Trzeba przyznać - producent ciastek Oreo posiada w swojej ofercie mnóstwo ciekawych smaków, które często zaskakują, a czasem wywołują kontrowersje. Marka udowadnia, że smak to nie tylko zmysłowe doświadczenie, lecz także przestrzeń do eksperymentowania i nawiązywania do tradycji z różnych kultur. Jeśli jesteś ciekaw tych wyjątkowych wersji Oreo, nie musisz podróżować – wiele zagranicznych produktów można znaleźć w specjalistycznych sklepach internetowych z produktami z całego świata, między innymi na Yummo. Otwórz się na te niezwykłe propozycje i ciesz się na nowo swoimi ulubionymi ciastkami!
Lubicie ciasta z owocami sezonowymi? My bardzo, dlatego też zrobiliśmy ciasto kruche z malinami. Przepis jest bardzo prosty, nie jest bardzo czasochłonny, a ciasto smakuje rewelacyjnie. Polecam spróbować, puki są maliny. Oczywiście jeśli ich nie lubicie możecie zastąpić je np. borówkami :-)
Blaszka: 22 x 32 cm
Składniki ciasto kruche:
400 g mąki pszennej tortowej
5 jajek (żółtka, białka do pianki)
250 g zimnego masła
3 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Pianka budyniowa:
5 białek
150 g drobnego cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 budynie waniliowe bez cukru (2 x 40 g)
120 ml oleju
świeże maliny
1. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Wszystkie składniki na ciasto kruche zagnieść. Do ciasta kruchego dajemy tylko żółtka, białka zostawiamy do pianki. Najlepiej na ten czas włożyć je do lodówki. Podzielić na 2 części 60/40 %. 2. Oba ciasta zawijamy w osobną folię spożywczą j wkładamy do lodówki. Po około 15 minutach wyjmujemy większą część i do blaszki ścieramy na tarce. Rozprowadzamy w miarę równomiernie i lekko dociskamy dłonią. Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni około 20 minut na środkowej półce piekarnika. Studzimy.
3. Białka wyjmujemy z lodówki, dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy cukier wymieszamy z cukrem waniliowym. Jak piana będzie gęsta i błyszcząca wsypujemy oba budynie (proszek) i ubijamy cały czas na wysokich obrotach. 4. Teraz zmniejszamy obroty i strużka wlewamy olej. Miksujemy do momentu połączenia się składników. Piankę przekładamy na ostudzone ciasto, układamy na nim dość gęsto umyte maliny i na wierzch ścieramy drugą część ciasta. 5. Ciasto ponownie pieczemy w 190 stopniach około 30 minut. Powinno się nam ładnie zarumienić. Studzimy, przed podaniem oprószamy cukrem pudrem. Smacznego :-)
Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie zgadzam się na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez mojej zgody (zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).