Domowy pasztet z indyka z czarnuszką i suszonym pomidorem
Hej :-) Piątek w końcu :-). Ja jakaś zmęczona tym tygodniem, ta pogoda raz taka, raz taka i człowiek nie może nadążyć. Ostatnio robiłam domowy pasztet. Zainspirowała mnie książka, która kończę czytać, recenzję przedstawię Wam niedługo. Zrobiłam go bardziej po swojemu, ale z dodatkiem czarnuszki i suszonych pomidorów wyszedł po prostu pyszny. Ostatnimi czasy ograniczyliśmy kupowanie wędlin w sklepie i tworzymy coś swojego, żeby choć troszkę było zdrowiej :-). Życzę Wam udanego weekendu :-).
Składniki:
- 2 większe golonki z indyka
- ok 400 g wątróbki z indyka
- 2 większe marchewki
- 1 większa pietruszka
- kawałek selera
- ok 2 łyżeczki czarnuszki
- ok 8 sztuk suszonych pomidorów (suchych, nie w oleju)
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 2 kajzerki
- sól
- pieprz
- 2 liście laurowe
Do większego garnka nalewam wodę, daję golonki, marchewkę, pietruszkę, selera, liście laurowe i gotuję. Jak mięso i warzywa będą miękkie, wyjmuję z rosołu, studzę. Mięso obieram. W międzyczasie smażę na maśle klarowanym wątróbkę i cebulę. W szklance bulionu mączę 2 kajzerki. Wszystkie składniki musimy zmielić. Ja dawałam je na przemiennie, do mielenia dałam też suszone pomidory, czosnek i czarnuszkę. Po przemieleniu wszystko dokładnie mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem. Przekładamy do foremki (keksówki 14x32 cm) i pieczemy w 180 stopniach jakieś 60 minut.
Ja nie przepadam za pasztetami, ale taka domowa wersje wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńkupnych pasztetów nie cierpie, ale domowe uwielbiam !
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis. Uwielbiam pasztety. Nie kupuję natomiast sama robię. Z indyka nie robiłam ale chętnie bym taki zjadła :)
OdpowiedzUsuńmam wielką słabość do domowych pasztetów:)
OdpowiedzUsuńU mnie w miarę często robi się pasztet, ale nigdy nikt nie pomyślał o dodaniu suszonych pomidorów :P. Podsunę im ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńsię ośliniłam... uwieeelbiam pasztet!! :D
OdpowiedzUsuńjaki kremowy.... widać że pyszny :)
OdpowiedzUsuńCzy został jeszcze plasterek dla mnie? Z pewnością się nie załapałam, wygląda super, przepis koniecznie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi pasztet przygotowywany przez mojego dziadka. Ach jak ja tęsknie za tym smakiem ;) Cieszę się, że dzięki Twojemu przepisowi będę mogła sama wypróbować swoich możliwości w robieniu pasztetu. Najbardziej zachęca mnie ta czarnuszka w składzie i suszone pomidory, które uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czarnuszkę więc Twój pasztet na pewno by mi posmakował :)
OdpowiedzUsuńDobra alternatywa dla sklepowych wędlin, ale pasztetu jeszcze nie piekłam.
OdpowiedzUsuńpyszności :) w sam raz na kolacyjkę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ,ale bym go zrobiła,ale tak mi się nie chce i wątróbki brak...
OdpowiedzUsuńZjadłabym taki domowy pasztet, na pewno jest pyszny :))
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńDomowy pasztet to jest jedzonko.
OdpowiedzUsuńSklepowy pasztet nie kojarzy się dobrze, ale ten domowy to zupełnie co innego : ) Wiemy co jemy, składniki możemy dobierać według własnego smaku i mamy wpływ na ich jakość. Przepis nie wydaje się trudny, choć trzeba poświęcić trochę czasu na wykonanie. Natomiast skład bardzo do mnie przemawia, zwłaszcza że zawiera zdrowsze mięso indycze i ciekawe dodatki, jak choćby uwielbiane przeze mnie suszone pomidory. Co ważne, pasztet ładnie wygląda, można go podać na przystawkę lub do kanapek. Chętnie zrobię : )
OdpowiedzUsuńMmm...a ja już po kolacji, a ślinka mi cieknie :)
OdpowiedzUsuńjak ja dawno nie jadłam pasztetu! matulu!
OdpowiedzUsuńczas to zmienić ;)
Wygląda pysznie. Sama jeszcze pasztetu nie robiłam.
OdpowiedzUsuńdomowy pasztet musi smakować wybornie :)
OdpowiedzUsuńbardzo rzadko jem "kupne" pasztety...wolę zrobić sama :) podoba mi się ten przepis
OdpowiedzUsuńMniam :)
OdpowiedzUsuń