Drobiowy pasztet z żurawiną
Hej :) Nie wiem czemu, ale ostatnio kilka wpisów pojawiło się z żurawiną he ;) Jakoś tak mi do wielu potraw pasuje, lubimy, a co grunt, że smacznie :)) Tym razem dodałam do pasztetu. Wiadomo takie domowe zawsze zdrowsze i smaczniejsze. Za pasztetem już mi się trochę stęskniło, bo też lubię, nie często, ale raz na jakiś czas. Ten był wyjątkowo smaczny, może właśnie przez żurawinę :) Miłego weekendu Wam życzę :))
Składniki:
- ok 1 kg udek z kurczaka
- 1/2 kg wątróbki
- 2 cebule
- 1 bułka
- 1 szklanka rosołu
- 3 marchewki
- 2 pietruszki
- 2 jajka
- natka pietruszki
- oregano
- gałka muszkatołowa
- sól
- pieprz z młotkowaną kolendrą
- żurawina
Udka, marchewkę, pietruszkę wkładamy do garnka i zalewamy wodą, tak aby je przykryła. Gotujemy do momentu, aż warzywa i mięso będą miękkie (do powstania bulionu). Cebulę kroję w piórka, wrzucam na patelnię. To samo robię z wątróbką. Podsmażam na maśle. Mięso, oraz warzywa z rosołu studzę. Jedną szklankę bulionu wlewam do miseczki i daję do niej bułkę (powinna wsiąknąć cały bulion). Mięso obieram. Mielę w maszynce do mięsa. Mielę w niej również marchewkę, pietruszkę, wątróbkę z cebulkę i namoczoną bułkę. Do przemielonej masy dodaję jajka, żurawinę (ja pokroiłam ją na drobniejsze kawałki), natkę pietruszki, przyprawy. Masę przekładam do fermy keksowej wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach około 60 minut.
Wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe pasztety :) Wygląda bardzo smakowicie.
OdpowiedzUsuńŻurawina świetnie pasuje do pasztetu. Pyszności :-)
OdpowiedzUsuńKusi mnie taki domowy pasztet od dawna! Twój z żurawiną i zielonymi dodatkami tym bardziej... Mniam. :)
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię żurawiny :(
OdpowiedzUsuńZ pasztetem jest dużo roboty, ale jak spojrzałam na Twój to od razu mi się zachciało go robić :))
OdpowiedzUsuńkurczę muszę i ja zabrać się za domowy pasztet, z żurawiną musi być pyszny, od dawna mnie kusi z tym dodatkiem, w szczególności jak po raz pierwszy zobaczyłam taką wersję w książce kucharskiej z pasztetami :)
OdpowiedzUsuńIdealny pasztet do pieczywa, ja przepadam za pasztetami drobiowymi, więc zabieram jedną porcję :)
OdpowiedzUsuńU mnie też pasztet się piecze. Ostatnio nasłuchałam się o wątróbce jaka niezdrowa i że ma w sobie najwięcej toksyn i jeszcze bardziej mi zmierzła. :D Ogólnie za nią nie przepadam, ale dodawałam ze względu na męża, teraz mam powód nie dodawać wcale. :)))
OdpowiedzUsuńZa pasztetami domowymi przepadam! Twoja wersja z żurawiną bardzo apetyczna i kusi! :)
OdpowiedzUsuńKrólestwo za pasztet! Twoja wersja z żurawiną - bardzo apetyczna! :)
OdpowiedzUsuńNie lubię połączenia żurawiny z mięsem, ale pasztet wygląda pysznie. ;)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie! mmm.. domowy pasztet jeszcze z żurawiną-kąski jak ta lala.. :)
OdpowiedzUsuńU mnie pasztet... tylko domowy. Myślę, że po dodaniu żurawiny tylko zyskał na smaku. Chętnie zjadłabym, żeby spróbować. Chętnie zrobiłabym taki :)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie wygląda ten pasztet :) Kochana chciałabym Cię bardzo prosić o pomoc - kliknięcie w link Choies na w moim ostatnim poście, będę bardzo wdzięczna :* http://kasjaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbardzo lubię pasztety, Twój wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńWspaniały domowy pasztet...mniam:)
OdpowiedzUsuńżurawina to świetny dodatek do pasztetów i mięs, muszę zrobić, w szczególności że na półce leży książka z przepisami na pasztety :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowe pasztety! Pycha!
OdpowiedzUsuńPS. Chciałabym Serdecznie zaprosić do wzięcia udziału w moim czekoladowym konkursie! Więcej szczególów na moim blogu !
Uwielbiam domowe pasztety. Dawno nie robiłam. Muszę zrobić.
OdpowiedzUsuńżurawina dodała smaczku - wyszedł pyyyszny pasztet!!! :)
OdpowiedzUsuńFajny ten pasztet :)
OdpowiedzUsuń