Frytki z dyni Hokkaido
Hej :) Dyniowo u mnie ostatnio, ale mam fazę na dynię i już. Została mi jeszcze jedna więc na pewno przepisy z jej udziałem jeszcze będą. Dużo się naczytałam o frytkach, wiele koleżanek blogerek robiło, no i zrobiłam i ja. Pyyyyyszne są :) Nie są może chrupiące jak ziemniaczane, ale smakowo rewelacja. Szybko się robi, troszkę ziół i oliwa wystarczy. Wyczytałam, że ten rodzaj dyni można piec ze skorupką i tak też zrobiłam. Skorupka ładnie zmiękła. Frytki polecam :)
- dynia Hokkaido
- oliwa
- czosnek niedźwiedzi
- czubryca zielona
Tak było tydzień temu tj. 11 listopada nad Soliną oj ... :))
Frytki dyniowe? Pierwszy raz widzę:) Muszę w końcu poznać smak potraw z dyni, a jak piszesz robi się je bardzo prosto:)
OdpowiedzUsuńale smacznie wyglądaja :)
OdpowiedzUsuńFrytki pyszne, i jak ładnie wyglądają. A jak pięknie nad Soliną :)
OdpowiedzUsuńLubię domowe frytki, ale z dyni jeszcze nie próbowała. Muszę to zmienić:)
OdpowiedzUsuńFrytki fajne,choć nie jadłam takich,to sądzę,że by smakowały:)a pierwsze zdjęcie znad Soliny przypomina raczej jakieś ciepłe kraje niż jesienne Bieszczady-pięknie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te frytki. I jaki piękny kolor. Chętnie zjadłabym np. z rybką... A zdjęcia, widoki.... fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze frytek z dyni, ale że ją bardzo lubię to postanawiam to nadrobić! :D
OdpowiedzUsuńSolina to chyba blisko mnie.. piękna pogoda się Wam trafiła :)
OdpowiedzUsuńAj, aj.. frytek nie jadłam, ale wyglądają super! A tylko Hokkaido się nada? Bo mam dynię i z wielką chęcią bym się skusiła.. :)
Myślę, że jak najbardziej :))
Usuńpieczona dynia hokkaido najlepsza!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! A frytki apetycznie się udały! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za dynią ale takie frytki byłyby super dodatkiem do obiadu ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to ja jeszcze nie próbowałam tej dyni, a tym bardziej w takiej postaci. A ona tak ślicznie wygląda na Twoich zdjęciach! :)
OdpowiedzUsuńno i fajne są, co???
OdpowiedzUsuńmy je uwielbiamy, najlepsze, że wystarczy tylko sól, pieprz, trochę dobrej oliwy <3
p.s. fajne zdjęcia;)
Ach jakie piękne widoki i ciepełko :-) a teraz zimno, brrr. Takie fryteczki wyglądają super i z pewnością są pyszne, takie pięknie kolorowe :-)
OdpowiedzUsuńpyszne są, pyszne :-) fakt, że nie takie chrupiące jak ziemniaczane, ale mimo to :-))
OdpowiedzUsuńjutro po pracy lecę na bazar po dynię! koniecznie!
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł na te frytunie :) no i bardzo piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Soliny :) A frytki to super pomysł! Wyglądają rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuń