kruche babeczki: "Nikt" Maciej Kaźmierczak

"Nikt" Maciej Kaźmierczak

Marta Grys obchodzi swoje pięćdziesiąte urodziny. W tym dniu dostaje od swojej córki kartkę urodzinową. Co ciekawe jej córka równo rok temu w tym dniu popełniła samobójstwo. Zrozpaczona matka jedzie do mieszkania córki. Niestety zastaje tam kolejne zwłoki. Tym razem to współlokatorka córki. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Edyta Gawron i podkomisarz Kamila Szolc. Dowodów jest niewiele, świadkowie nie bardzo chcą cokolwiek mówić. Sprawa dopiero nabiera tempa jak okazuje się, że może ją łączyć coś z zaginięciami młodych dziewczyn...

"Nikt" to kryminał z tych niezwykle wciągających i dodatkowo złych. Jest tutaj dużo brutalności i momentami ohydności, dlatego też lektura do przyjemnych nie należy. Jest dla osób o mocnych nerwach, ale mimo to na pewno warto po nią sięgnąć. Książka trzyma w napięciu od samego początku do samiutkiego końca. Powieść o psychopatycznym człowieku pozbawionym jakichkolwiek ludzkich uczuć. Dobrze skonstruowana, zagmatwana, ciężko domyślić się jakie czeka nas zakończenie. Gwarantuję, że na pewno Was ono zaskoczy. Jeśli lubicie takie kryminały, to na pewno będziecie zachwyceni :-)