"Była sobie rzeka" Diane Setterfield
Od razu napiszę, że książka "Była sobie rzeka" przyciąga piękną okładką. Niektórzy mówią, że książek po okładce się nie ocenia, ale tą możecie spokojnie. Magiczna, piękna i zachwycająca historia o mitach, legendach i tajemnicach. To taka baśń dla dorosłych. Warto, oj warto ;-)
W karczmie "Pod Łabędziem" spotykają się gawędziarze, którzy snują opowieści. Pewnego wieczoru w karczmie pojawia się ranny mężczyzna, który niesie na rękach martwą dziewczynkę. Dziewczynką zajmuje się miejscowa pielęgniarka Rita i po godzinie dziecko wraca do świata żywych. Wszyscy nie mogą w to uwierzyć i uznają to za cud. Okazuje się, że nikt nie wie kim ona jest. Niestety dziewczynka jest niema i nie może im powiedzieć jak ma na imię i skąd się wzięła. Zgłasza się trzy rodziny, które chcą wziąć dziecko pod swoją opiekę. Pierwszą jest zamożna młoda matka, która wierzy, że dziewczynka to jej córka, która zaginęła dwa lata wcześniej. Jest też rodzina farmerów, która próbuje odnaleźć swoją wnuczkę, a trzecia to skromna gospodyni proboszcza, która twierdzi, że to jej młodsza siostra. Niestety żadna z tych osób nie jest w stanie na 100% udowodnić, że dziewczynka jest ich rodziną...
"Była sobie rzeka" to książka zupełnie inna niż pozostałe. Znajdziemy tutaj baśniowy klimat, który wciąga od pierwszych stron. Powieść jest wielowątkowa, pełna zagadek i tajemnic. Piękna i zarazem mroczna, pełna pięknych opisów i świetnie wykreowanych bohaterów, których w książce jest sporo.Bohaterowie przedstawiają nam swoje własne opowieści/ historie ich rodzin i zaginionych w różnym czasie dziewczynek. Każde z tych zaginięć łączy się z rzeką - Tamizą. My jako czytelnicy powoli odkrywamy tajemnice tych rodzin i wszystko zaczyna się układać jak puzzle. Powoli w całość. Całą powieść została okraszona miejscowym folklorem i wiejskim klimatem. Do tego piękny, delikatny poetycki język przepełniony magią. Książka skłania do refleksji i zastanowienia się co jest ważne w naszym życiu. Już dawno nie czytałam tak magicznej i pięknej książki. Nie tylko piękna na zewnątrz, ale i wewnątrz. Jeśli szukacie czegoś innego, nietuzinkowego to polecam. Powieść Was zachwyci i oczaruje :-)
Tytuł: "Była sobie rzeka"
Autor: Diane Setterfield
Okładka: twarda z obwolutą
Stron: 480
Lubie książki które dają do myślenia :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej książce same dobre opinie, zdecydowanie muszę ją sama przeczytać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie wpadająca w oko i bardzo ładna, choć sama książką, to raczej nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękna okładka. Zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie do tej książki. Wydaje mi się, że odnajdę się w niej.
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńOdnosząc się do wstępu i oceniania czy też nie oceniania książek po okładce. Mnie często okładki wręcz odstraszają od czytania danej książki :)
Książka ma piękna okładkę! Również mnie przekonałaś do tej książki, uwielbiam własnie takie klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Weronika S.
pasjeweroniki.blogspot.com
Ciekawa recenzja. Okłada rzeczywiście robi wrażenie
OdpowiedzUsuń