Gnocchi z pesto z rukoli i natki pietruszki
Dzień dobry :-) Mam nadzieję, że lubicie gnocchi i pesto. My pesto uwielbiamy, ja jem go samo łyżeczką, jestem jego wielką fanką. Lubię z suszonych pomidorów i wszelkie wariacje zielonego pesto. Tym razem padło na rukolę i natkę pietruszki. Składniki na pesto podaję trochę na oko, bo ja zawsze go tak robię, nie trzymam się przepisów, bo robię takie, żeby nam smakowało :-) W przepisie jest też śmietanka 30%, której dawać nie musicie. Ja widziałam raz w programie Magdy Gessler ten patent i ona mówiła, że żeby nam się pesto ładnie połączyło z makaronem to dodaje śmietankę. U nas pesto podane z gnocchi. Pycha :-) Polecam i miłego dzionka Wam życzę :-)
Składniki na gnocchi:
- około 1 kg ziemniaków (najlepiej sypkich)
- 100 g mąki
- 1 jajko
- pieprz
- 1,5 łyżeczki soli
Pesto:
- 200 g świeżej rukoli
- 1 pęczek natki pietruszki
- 100 g orzeszków nerkowca lub ziemnych
- 70 g sera parmezan lub grana padano
- 100 ml oliwy extra virgin
- 2 ząbki czosnku
- 50 ml śmietanki 30% (niekoniecznie)
- sól
- pieprz
Pesto:
1. Do misy blendera wrzucamy umytą rukolę i natkę pietruszki, czosnek przepuszczony przez praskę, oliwę i miksujemy.
2. Następnie dodajemy orzeszki, miksujemy, dodajemy straty ser, miksujemy i na końcu dodajemy śmietankę. Miksujemy, doprawiamy solą i pieprzem.
Gnocchi:
1. Ziemniaki gotujemy w mundurkach lub obrane (ja gotowałam obrane), aż będą miękkie. Po ugotowaniu rozgniatamy je za pomocą praski lub mielimy w maszynce.
2. Wystudzone przekładamy na stolnicę, dodajemy resztę składników i zagniatamy, ale króciutko. Z ciasta odrywamy porcję ciasta i dłońmi rolujemy wałeczki, grubości max 2 cm. Podsypujemy mąką i kroimy tak jak knedle w poprzek 1-1,5 cm paseczki. Widelcem robimy wgłębienia w naszym gnocchi.
3. W dużym garnku musimy zagotować wodę, którą solimy. Delikatnie do gotującej się wrzucamy gnocchi i jak wypłynie jest gotowe i możemy wyławiać je łyżką cedzakową.
4. Gorące przekładamy do garnka, dodajemy pesto i delikatnie mieszamy, żeby gnocchi połączyło się z pesto. Przekładamy na talerze, posypujemy startym parmezanem i gotowe :-) Smacznego :-)
bardzo wiosenny kolor:)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam pesto :) Oj spróbowałabym w towarzystwie takich kluseczek :)
OdpowiedzUsuńwiosna na talerzu :)
OdpowiedzUsuńGnocchi chyba nigdy jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńStrasznie fajnie i apetycznie wygląda :). Też jestem fanką pesto :)
OdpowiedzUsuńthank you for recipe...yummy
OdpowiedzUsuńhave a great day
Pewnie, że uwielbiamy pesto, a taki obiadek z chęcią byśmy zjedli rodzinnie
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, pasuje na pierwszy dzień wiosny :)
OdpowiedzUsuńAle pyszności! Szukałam jakiegoś fajnego przepisu na gnocchi, ale ponieważ uwielbiam pesto, to dalej już nie muszę szukać <3 Dzięki!
OdpowiedzUsuńLubię gnocchi, ale sama jeszcze nie robiłam :)
OdpowiedzUsuń