"Qmam kasze do ostatniego okruszka" Maia Sobczak
Mai Sobczak chyba nie trzeba nikomu przedstawiać :-) Niedawno nakładem Wydawnictwa Marginesy ukazała się jej nowa książka "Qmam kasze do ostatniego okruszka" Autorka książki od 2017 roku zaczęła propagować ideę #mynowaste, czyli wykorzystuje w kuchni co już ma, żeby tego nie zmarnować czy nie wyrzucić. Jak twierdzi gotowanie z resztek wprowadza w życie nową jakość i szczyptę magii. Po co coś wyrzucać jak można to zużyć.
"Qmam kasze" to piękna książka, nie tylko z przepisami, ale też zbiór opowieści z życia wziętych, to też przemyślenia autorki na temat jedzenia. Twierdzi ona, że człowiek stracił szacunek do jedzenia. Kupujemy za dużo, bez żadnego planu, a potem niestety to jedzenie wyrzucamy. Kiedyś jak trzeba było postać za czymś w kolejkach, bo jedzenia brakowało, to człowiek inaczej podchodził do tego co kupił, a teraz to jedzenie jest tanie, nie zawsze dobrej jakości, ale i tak kupujemy na potęgę, a potem wyrzucamy na potęgę. To fakt, widzę to po sobie, jak nie zaplanuję, nie zapiszę, to zawsze kupię coś, co się zmarnuje. Mój mąż ciągle mi o tym przypomina i powiem Wam, że chyba to jego mówienie przynosi skutek, bo planuję, podchodzę do lodówki, czy szuflady, sprawdzam co trzeba zużyć i staram się coś wymyślić, żeby rzeczywiście wykorzystać to co już tego potrzebuje, czy to czego została końcówka. Niestety nie zawsze się udaje, ale się staram.
Książka to 10 rozdziałów:
- My i kosmos
- Kalafior, ziemniak i stare krzesło
- Kanapka z kotletem, Lato w mieście
- Mirabelle i szeptane marzenia
- Tu pachną jabłka
- Za górami, za lasami jadło się obwarzanki
- To jednak ładnie tak się gapić
- Zwykłe rzeczy robią niezwykłą różnicę
- Słodkie okruszki
Przepisy w książce są proste, pomysłowe, takie, które zrobi każdy, z produktów, które kupimy w każdym sklepie. Na połączenie niektórych produktów nawet bym nie wpadła, a tu proszę można zrobić pączki z warzywami i gorzką czekoladą, deserowego bakłażana z owocami czarnego bzu, bajgle ze smażoną marchewką, albo blanszowaną brukselką i rzodkiewką lub bajgiel za który mąż odda wszystko (zobaczymy, wypróbujemy :-)) Są też burki pieczone z owocami i tymiankiem i popołudniowy jabłecznik z porannej owsianki lub kakao z kurkumą Przepisów jest mnóstwo, bardzo pomysłowych, prostych i smakowitych.
"Qmam kasze do ostatniego okruszka" to pięknie wydana książka z pięknymi rodzinnymi opowieściami autorki, oraz poradami, podpowiedziami jak wykorzystać jedzenie, żeby go jak najmniej wyrzucać. Autorka nie narzuca nam niczego, podpowiada, zachęca i pokazuje jak ona to robi. Zachęca do potraktowania "zero waste" po swojemu. To też świetne, proste i ciekawe przepisy, które spokojnie każdy zrobi. Moda na "zero waste" do nas dociera i dobrze, bo po co marnować, jak można wyczarować coś pysznego, dlatego z przesłaniem autorki się zgadzam i sama zabieram się jeszcze z większym zaangażowaniem za wprowadzaniem po swojemu idei "zero waste" to na pewno słuszna idea i polecam ją każdemu. Tak samo każdemu polecam książkę Mai Sobczak, powinien ją przeczytać każdy. To książka, która na pewno będzie udanym prezentem.
"Zakochaj się na nowo, zachwyć tym, co już masz,
i zobacz, jak zmieni to Ciebie, twoich najbliższych i przyjaciół.
Kreatywna kuchnia to najprawdziwszy czad czadów i mistrz mistrzów,
to jest dopiero przygoda"
Tytuł: "Qmam kasze do ostatniego okruszka"
Autor: Maia Sobczak
Okładka: twardaStron: 312
Cena okładkowa: 59,90 zł
Wydawnictwo: Marginesy
Bardzo podoba mi się przesłanie tej książki. Ilość jedzenia, którą się wyrzuca jest ogromna, a przecież wystarczy tylko dobrze przemyśleć zakupy i posiłki żeby tego uniknąć. Książka na pewno warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te przepisy są trochę wydumane ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka
OdpowiedzUsuńbardzo lubię przeglądać książki kucharskie
OdpowiedzUsuńŚwietna książka :-)
OdpowiedzUsuń