Indyk pieczony z żurawiną i nutą mięty



Nie wiem jak u Was, ale u nas na Święta zawsze pieczemy domowe mięsko. W sumie to nie tylko na nie, bo takie pieczone robimy dość często, zawsze to zdrowsze i smaczniejsze niż sklepowa wędlina. Jest to działka męża, lubi, to niech robi, a co ;-). Teraz robił próbę, upiekła filet z indyka. Dodał trochę żurawiny, suszonej mięty, wędzonej papryki. Indyk wyszedł pyszny i soczysty. 

Składniki:

  • około 1 kg fileta z indyka
  • garść suszonej żurawiny
  • 1 łyżeczka wędzonej papryki
  • 1 łyżeczka suszonej mięty
  • zioła prowansalskie
  • oliwa 
  • sól
  • pieprz


1. Około 2 godziny przed upieczeniem musimy przygotować marynatę (możemy ją oczywiście zrobić dużo wcześniej, najlepiej na wieczór i indyka zostawić na całą noc w marynacie, będzie wtedy bardziej aromatyczny). W miseczce mieszamy wszystkie składniki, nacieramy nią filet, wkładamy do naczynia żaroodpornego i zawijamy folią spożywczą. Wkładamy do lodówki.
2. Tak przygotowanego indyka pieczemy w 180 stopniach (zasada pieczenia mięsa niby jest taka, że tyle ile waży tyle czasu powinniśmy je piec), więc w tym wypadku filet pieczemy około 1 godziny :-) 
Po upieczeniu odstawiamy do wystudzenia :-)





10 komentarzy:

  1. mniam, idealnie soczyste :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O wiele bardziej lubię takie wędlinki niż te ze sklepów..
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo często piekę mięso z indyka na przeróżne sposoby. Świetnie sprawdza się jako dodatek do lunchboxu, zarówno do kanapek, jak i sałatek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda świetnie. Uwielbiam pieczone mięsa i żurawinę :) Super połączenie

    OdpowiedzUsuń
  5. takie mięska do kanapek bardzo lubię :) Pysznie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I nie trzeba kupować wędliny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię taki mięsiwa i obowiązkowo robię na święta, a nawet częściej na codzień :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)

Copyright © 2016 kruche babeczki , Blogger