Kaczka z jabłkami, żurawiną i pomarańczą
Hej :) No i pokusiliśmy się tym razem na kaczkę. Jemy ją sporadycznie, więc tak stwierdziliśmy, że spróbujemy. Zrobiliśmy ją z jabłkiem i żurawiną i pomarańczą. Wyszła bardzo smaczna, ale jej wielką fanka nie zostałam. Raz na jakiś czas można zjeść ;)) Pozdrawiam.
- 2 filety z kaczki
- 2 łyżki miodu
- 3 jabłka
- 2 garście żurawiny
- 1 mała pomarańcza
- masełko klarowane do smażenia
Jabłka myjemy, dzielimy na ćwiartki, potem na jeszcze mniejsze kawałki, usuwamy gniazda. Na rozgrzaną patelnię dajemy miód i wrzucamy jabłka. Chwilę smażymy, jak zrobią się miękkie dodajemy żurawinę, dokładnie mieszamy. Kaczkę po wyjęciu kroimy i podajemy z sosem. U mnie dodatkowo pieczone ziemniaczki.
No proszę jak pysznie :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe danie:)
OdpowiedzUsuńKaczuszka chodzi za mną od jakiegoś czasu. A tu ciągle coś nowego mi do głowy przychodzi. Twoje zdjęcia i przepis zachęcają do zrobienia takiego pysznego obiadu... :)
OdpowiedzUsuńmoja mama jest wielką fanką kaczki :) Ja to tak średnio, jakaś twarda mi się wydaje :)
OdpowiedzUsuńAle jak pięknie podałaś, ulala :)
Smaczka kaczucha.
OdpowiedzUsuńja dla odmiany kaczkę bardzo lubię, ale bardziej dodaję ją do orientalnych dań :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam, z jabłkami najlepsza :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie smaków. :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńja również nie przepadam za kaczuchą... co innego za kaczuszkami weselnym :D nananananananaaaa... :D:D:D
OdpowiedzUsuń