Tłusty czwartek i faworki
Hej :)) Jak tam pączek już zjedzony ??? Podobno zjedzenie pączka w tłusty czwartek przynosi szczęście, tak trąbią dziś od rana w tv. Ja w tym roku nie robiłam, jakoś natchnienia na pączki nie miałam, ale zjem oczywiście ;)) Wczoraj wieczorem zrobiłam chrust, który właśnie od dziecka kojarzy mi się z tym dniem. Raz w roku chętnie robię i jem. W tamtym roku mój młody nie jadł, nie przypadł mu do gustu, a w tym znowu odmiana i jakie to pyszne. No niech będzie :)) To miłego tego tłustego Wam życzę i nie przejadajcie się :)))))
Składniki:
- 50 dag mąki
- 2 łyżki cukru pudru
- 3-4 łyżki kwaśniej śmietany
- duża łyżka spirytusu (niekoniecznie)
- 5 żółtek
- 1 łyżka masła
- cukier puder do posypania
- smalec lub olej rzepakowy do smażenia
Na stolnicę sypiemy przesianą mąkę, dodajemy cukier puder, śmietanę, spirytus. Wyrabiamy lekko ciasto. Dodajemy żółtka i masło. Ciasto powinno mieć konsystencję ciasta na kluski, jeśli byłoby zbyt ścisłe można dodać jeszcze troszkę masła. Jak składniki się połączą to kładziemy na stolnicę i wybijamy wałkiem, aż ciasto zrobi się gładkie, lśniące, a po przekrojeniu będą widoczne pęcherzyki. Od całości odkrawamy po kawałku i wałkujemy, ciasto musi być cieniutkie. Kroimy nożem paski, środek przecinamy i przewijamy, formujemy chruściki. W rondlu rozgrzewamy tłuszcz, jak będzie odpowiednio rozgrzany wrzucamy po kilka chruścików. Jak nabiorą lekko złocistego koloru przewracamy na drugą stronę. Gotowe wyjmujemy na ręcznik papierowy w celu odsączenia tłuszczu. Jak ostygną posypujemy cukrem pudrem :)
Pyszności, uwielbiam faworki :)
OdpowiedzUsuńPychota w dniu dzisiejszym smakuja rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńPyszniutkie, u mnie tez dziś faworki :) A pączki będą później :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe faworki, doskonałe u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńzajadam wirtualnie.
OdpowiedzUsuńZjadłam jednego - tradycyjnie na szczęście, więc o przejedzeniu nie ma mowy! Faworki - piękne! :)
OdpowiedzUsuńMmmm....cudowna kruchość.
OdpowiedzUsuńMan na koncie dwa pączki. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam na koncie dwa pączki. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie wypieki będą w sobotę...dziś brak czasu.
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam faworków. W Tłusty Czwartek częściej zjadamy pączki. Twoje faworki wyglądają doskonale:)
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci wyszły :-) ja piekłam wczoraj :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają na takie jak lubię: cienkie i kruche. :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie najbardziej takie cienkie i kruche lubię :))
Usuńu mnie był pączki, ale marzą mi się faworki! Twoje wyglądają perfekcyjnie, idealnie napuszone!
OdpowiedzUsuńteż słyszałam o tym szczęściu, a iććććć........ja w tym roku ani pół pąka, 3 chrusty i trx...........styknie mi :D
OdpowiedzUsuńTo ja jednego zjadłam :))
Usuńto teraz dla każdego po faworku poproszę! :D
OdpowiedzUsuńJa wole pączki, ale faworki też bardzo lubię :) Wspaniale Ci wyszły
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku obyło się bez nich ;) Piękne ci wyszły!
OdpowiedzUsuń