Tort czekoladowy z trzema kremami
Dzień dobry :-) Mój syn niedawno kończył 12 lat (strasznie ten czas szybko leci). Z tej okazji zrobiłam tort czekoladowy z trzema kremami w środku: krem czekoladowy, oreo i malinowy. Inspiracja pochodzi z tej strony (klik). Zrobiłam trochę inaczej biszkopt i przybranie. W składnikach na biszkopt podaję składniki na jeden, trzeba takie biszkopty upiec dwa. Jeśli mamy dwie takie same tortownice, to możemy upiec od razu dwa, jeśli nie to najpierw lepiej zrobić jeden, a za chwilę przygotować drugi. Tort wyszedł przepyszny. Nie jest za słodki (ilość cukru też zmniejszyłam), smakuje po prostu rewelacyjnie. Polecam i miłego piątku Wam życzę :-)
Tortownica: 23 cm
Składniki biszkopt:
- 4 jajka M
- 3/4 szklanki drobnego cukru
- 3/4 szklanki mąki tortowej
- 4 łyżeczki kakao (do drugiego biszkopta o 1 łyżeczkę mniej)
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Kremy:
- 250 g serka mascarpone
- 250 ml śmietanki 30%
- 50 g czekolady mlecznej
- 120 g malin mrożonych + 1 łyżka cukru pudru
- 60 g ciasteczek Oreo
Masa maślana:
- 200 g masła
- 150 g kajmaku
- 2 łyżeczki kakao
Polewa czekoladowa:
- 40 g czekolady gorzkiej
- 50 g śmietanki 30%
- 12 g masła
Maliny rozmrozić. Zostawić z sokiem.
Biszkopty:
Pamiętajmy, że musimy upiec dwa takie same biszkopty:
1. Białka oddzielamy os żółtek. Ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Porcjami dodajemy cukier i ubijamy na wysokich obrotach.
2. Jak piana zrobi się lśniąca, to dodajemy po jednym żółtku. Mąkę, proszek i kakao mieszamy. Dodajemy do masy i albo mieszamy delikatnie drewnianą łyżką, albo miksujemy na najniższych obrotach mikserem.
3. Tortownicę musimy wyścielić papierem. Następnie przelewamy masę, górę wyrównujemy. Pieczemy w 180 stopniach około 40 minut. Do tzw. suchego patyczka.
4. Teraz ważny szczegół: Zaraz po wyjęciu upuszczamy na blat z wysokości około 30 cm (ja położyłam na blat ściereczkę i upuściłam na nią, dzięki temu zabiegowi biszkopt nie opadnie). Zostawiamy do wystudzenia.
Z podanych składników pieczemy drugi biszkopt, możemy dodać łyżeczkę mniej kakao, wtedy będzie on jaśniejszy.
Upieczone biszkopty kroimy na dwa blaty.
Kremy:
1. Do misy miksera dajemy serek mascarpone i śmietankę i ubijamy na gęsty krem (nie za długo, żeby się nie zwarzyło).
2. Krem dzielimy po równo do trzech miseczek.
3. Czekoladę mleczną rozpuszczamy w kąpieli wodnej, studzimy. Chłodną i płynną dodajemy do jednej miseczki z kremem, delikatnie mieszamy do połączenia się składników. Masę wykładamy na pierwszy blat, przykrywamy drugim blatem i wkładamy do lodówki.
4. Teraz robimy kolejny krem: Ciasteczka Oreo razem z kremem miksujemy blenderem. Dodajemy do drugiego kremu, mieszamy. Wyjmujemy tort z lodówki, smarujemy kremem drugi blat, przykrywamy trzecim i wkładamy do lodówki.
5. Krem trzeci: Roztopione maliny przecieramy na sitku, żeby pozbyć się pestek. Powstały mus słodzimy i dodajemy do kolejnego kremu. Mieszamy. Wykładamy na trzeci blat, nakrywamy czwartym u tort wkładamy do lodówki na jakieś 2 - 3 godziny.
Masa maślana:
Masło utrzeć na jasną masę, dodać kajmak i kakao. Zmiksować. Masą tą musimy obłożyć tort. Po obłożeniu wkładamy do lodówki.
Polewa:
Do miseczki dajemy pokruszoną czekoladę, dodajemy śmietankę i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Jak śmietanką i czekolada nam się połączą dodajemy masło. Ma powstać lśniąca, gładka polewa. Studzimy.
Wyjmujemy tort z lodówki, chłodną polewę przełożyć jednorazowo do rękawa cukierniczego lub woreczka do mrożenia, odciąć końcówkę i zaczynając od brzegu wyciskamy polewę w koło tortu. Polewa ma spływać na bok. Resztę polewy wylać na wierzch tortu i szybko rozprowadzić łyżką.
Od razu tort możemy udekorować, ja na jeszcze nie zastygniętą czekoladę dookoła ułożyłam świeże borówki amerykańskie, tort udekorowałam posypką i z borówek na środku zrobiłam cyferkę 12 :-)
Tort wkładamy do lodówki, żeby polewa nam zastygła. Smacznego :-)
Takie torty sa najlepsze.
OdpowiedzUsuńna wyjątkowe okazje:)
OdpowiedzUsuńTen Twój tort na pewno jest pyszny i chętnie bym go spróbowała, chociaż nie wiem czy starczyłoby mi cierpliwości na to, żeby go upiec.
OdpowiedzUsuńUwielbiam!;)
OdpowiedzUsuńWow, to ciasto wygląda przepysznie!. Szczerze mówiąc, bardzo lubię ciasto taart i zawsze mam nadzieję, że na weselach dostanę kawałek ciasta, ha ha ha
OdpowiedzUsuńpyszności ;)
OdpowiedzUsuńTort na wypasie :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa słodka rozpusta!
OdpowiedzUsuńCzy możemy prosić o kawałek do kawy? Jak zawsze perfekcyjne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio co tydzień piekłam tort, więc na razie wystarczy :)
OdpowiedzUsuńBiszkopty nie trzeba nasączać?
OdpowiedzUsuńMożna, ja nie nasączałam.
Usuń