"Życie Violette" Valerie Perrin

Siedzę i zastanawiam się jak tą książkę opisać. Rzadko mi się to zdarza, ale jak widać zdarzyło tym razem. Na tylnej okładce znajdziemy zdanie opisujące tę powieść i chyba muszę się z nim zgodzić.
"Oda do życia we wszystkich jego odcieniach i do radości z małych rzeczy". Książka nie dość, że ma przepiękną okładkę, to takie samo wnętrze. Jest ona francuskim bestsellerem i najlepiej sprzedającą się książką we Włoszech w ciągu ostatnich dwóch lat.

Opowieść to historia kobiety, która jest opiekunką cmentarza. Zna ona historie życia i śmierci wszystkich osób tam pochowanych. Jej życie było trudne, ale tu rozkwita na nowo...

Książka to opowieść o życiu, szczęściu, smutku, małych rzeczach, którymi powinniśmy się codziennie cieszyć. To pochwała życia i zachęta do pogodzenia się z tym co było, co jest i zaakceptowaniem tego, oraz tym co będzie. W tą przyszłość powinniśmy patrzeć z nadzieją. Powoli poznajemy historie życia Violette, która przeplata się z rozdzierającymi serce historiami innych osób. Powieść smutna, ale jednocześnie motywująca. Znajdziemy w niej cały wachlarz emocji.

Ciężko opisać słowami jak jest ona piękna. Dawno nie czytałam tak cudownej opowieści i tak doskonałej książki, bo bez zastanawiania się mogę ją tak nazwać. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Na pewno długo zostanie w mojej pamięci. Wam polecam z całego serducha, watro sięgnąć po "Życie Violette" po jest to niezwykła książka :-)