Dutch Baby czyli pieczony naleśnik
Jedliście pieczonego naleśnika ? Ja robiłam po raz pierwszy. Bardzo nam smakował, na pewno będziemy robić częściej, bo to fajna alternatywa dla zwykłych naleśników. Podstawą tutaj jest dobrze nagrzany piekarnik i dobrze rozgrzana patelnia najlepiej żeliwna. Robi się go szybko i sam piecze się w piekarniku :-) Polecam u mnie wersja z mąką pszenną razową. Przepis wypróbowałam ten (klik). Miłego dnia :-)
Patelnia średnica około 20 cm
Składniki:
- 1/2 szklanki mąki pszennej razowej
- 1/2 szklanki mleka
- 2 jajka
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- cukier puder do posypania
- owoce jako dodatek
1. Piekarnik nastawiamy na 200 stopni. Wkładamy do niego patelnię żeliwną, aby mocno się nagrzała.
2. Wszystkie składniki wrzucamy do misy miksera. Miksujemy do ich połączenia się. Ciasto ma być lejące.
3. Rozgrzaną patelnię wyjmujemy z piekarnika, dajemy na nią olej kokosowy, czekamy aż się rozpuści, rozprowadzamy go po dnie patelni i po bokach.
4. Następnie wlewamy wcześniej przygotowane ciasto. Wkładamy do piekarnika i pieczemy 20 minut. Naleśnik powinien nabrać złocistego koloru. Podajemy ciepły, oprószony cukrem pudrem. Możemy dodać owoce. Smacznego :-)
bardzo, ale to bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńNigdy takiego nie jadłam :) Boski!
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Ojej.... znowu patelnia, moje marzenie... a takiego naleśnika chętnie bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńRobiłam wiele razy, uwielbiam go :-) jest taki pyyyyszny :-)
OdpowiedzUsuńKocham naleśniki byle na słodko.
OdpowiedzUsuńJa w wersji pieczonej jeszcze nie robiłam, ale na pewno kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńtaki naleśniczek nie może nie smakować :) Jest idealny :)
OdpowiedzUsuńAle bym go znajdla. Może zrobię za jakiś czas jak już będę w swoim mieszkaniu ;)
OdpowiedzUsuńTakiej wersji naleśnika nie robiłam, ciekawa propozycja.
OdpowiedzUsuńprzymierzam się już jakiś czas do duth baby, muszę go wreszcie zrobić :)
OdpowiedzUsuńŚwietne "baby" - mam ochotę od razu wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy czegoś podobnego...muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ciekawa wersja, niestety chyba nie posiadam patelni w której mogłabym coś podobnego przygotować :(.
OdpowiedzUsuńMam jedno pytanie. Jakiego oleju kokosowego używasz? Albo czy jest jakiś producent, którego możesz polecić? Ok, to były dwa pytania ;) Dzięki
OdpowiedzUsuń