Suszone pomarańcze na choinkę
Hej :) Jak tam przygotowania już u Was idą pełną parą ??? U mnie jakoś nie :(. Hmmm nawet nie wiem co będę piekła, jakie sałatki zrobię, no nic, nawet czekoladki na choinkę dopiero dzisiaj będziemy kupować. Zabiegana jestem, ciągle w pracy, ale jakoś dam rade :). Temat z pomarańczami mam przynajmniej załatwiony, bo już kończą się suszyć. Obiecałam młodemu, że mu w tym roku ususzę i suszę he, he :)) Suszenie dziecinnie proste, bo pomarańcze suszą się same, a efekt no według mnie fajny :)
Ja użyłam die sztuki pomarańczy. Pokroiłam je w plasterki - wyszło mi 12 sztuk. Najpierw rozłożyłam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i podsuszyłam w piekarniku jakieś 20 minut. Potem przełożyłam na kaloryfer. Suszę je na ręczniku papierowym, codziennie je przewracam, żeby się równomiernie suszyły. Suszą się w zależności od tego jak mamy ciepły grzejnik. U mnie czwarty dzień, bo grzejnik mam tak średnio ciepły.
Metod jest kilka, bo można tylko w piekarniku, można właśnie na kaloryferze lub w suszarce do owoców.
Ten zapach, kwintesencja świąt :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza dekoracja choinkowa :D
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś choinke udekorowaną tylko plastrami suszonych pomarańczy-oryginalnie i bardzo efektownie:)zazdroszczę pięknego zapachu w domu:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńA co potem robicie z ususzonymi plasterkami, bo domyślam się, że można je wykorzystać na kilka sposobów?
Dołączyłam dzisiaj do grona Twoich obserwatorów, bo zaciekawiły mnie Twoje propozycje. Niektóre wykorzystam na święta.
OdpowiedzUsuńFajnie takie pomarańczka potem na choince powiesić :) Długo się suszą?
OdpowiedzUsuńcudowne, też muszę takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńPiękne Ci wyszły! Będą świetną świąteczną ozdobą :) U mnie przygotowania bardzo leniwie biegną...póki co tylko posprzątane i kilka drobiazgów upieczonych :)
OdpowiedzUsuńTeż takie robię i jeszcze wieszam anyżek, oj jak pięknie pachnie w domu :-)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie wyglądają, ja w tym roku również takie ozdoby na choinkę przygotuje tylko z użyciem suszarki do grzybów - zobaczę jakie będą efekty !! :)
OdpowiedzUsuńPięknie i świątecznie! :D
OdpowiedzUsuńNie dość że będzie piękna ozdoba to jeszcze odświeżacz powietrza :)
OdpowiedzUsuńja też nic nie mam na święta... :O
OdpowiedzUsuńale mamy czas!
a te pomarancze miałam takie same w tamtym roku :) Bardzo fajnie wyglądają! :)
przepięknie pomarańczowe:D
OdpowiedzUsuńja to sobie obiecuję co rok, że je zrobię....brak słów:D
Oo ja też suszę!! I cytrynki jeszcze też super wyglądają
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł :) Nigdy nie słyszałam o suszonych pomarańczach :P
OdpowiedzUsuńmusi od nich pachnieć w całym domu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Będą pięknie prezentowały się na choince, no i ten zapach... :)
OdpowiedzUsuńPewnie pachą w całym domu. Ładnie będą wyglądać na dużej choince :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądają! bardzo ładna ozdoba, a jak pachnie!
OdpowiedzUsuńDopiero dziś zaczęłam pieczenie pierniczków :) wcześniej nie miałam ani czasu ani ochoty na to :)
OdpowiedzUsuńTeż w tym roku ususzyłam pomarańcze, ale z dodatkami. W sumie dzięki Twojemu wpisowi też wrzucę je na bloga. :)
OdpowiedzUsuńTeż nad ty myślałam, lubię takie proste ale urocze ozdoby :) Jak suszyłaś w piekarniku to w ilu stopniach? Ja kiedyś podjęłam piekarnikową próbę i wszystko pięknie się zjarałoo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja w piekarniku trzymałam jakie 15 minut w 160 stopniach, tak tylko, żeby się trochę ścięły, a potem suszenie tylko na grzejniku :)
UsuńPodoba mi się ten patent. Mam zapas pomarańczy i chętnie sobie takie ozdoby przygotuję:)
OdpowiedzUsuńkiedyś dodałam takie jako element dekoracyjny do prezentów. Prezenty pakowałam w zwykły szary papier, obwiązywałam sznurkiem jutowym i do sznukrowej kokardy przywiązywałam plaster pomarańczy i gałązkę choinki. bardzo ładnie to wyglądało :-)
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych i smacznych Świąt Bożego Narodzenia Kochana dla Ciebie i Twoich bliskich:*
OdpowiedzUsuńBeti zdrowych wesołych pogodnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńIdealne na choinkę! :)
OdpowiedzUsuń