Ogórki po zbójnicku
Dzień dobry w ten deszczowy dzień. Pada i pada i końca nie widać. Dziś przepis na drugie ogórki jakie robiłam. Tym razem wersja na ostro, więc jak ktoś lubi. My bardzo, ogóreczki ostre, ale bardzo smaczne ;-) Ja robiłam podwójną porcję. Z jednej wychodzi około 7-8 słoików litrowych. Polecam i miłego dnia Wam życzę :-)
Składniki:
- 3 kg ogórków
- 0,5 kg cebuli
- 2,5 łyżki soli
Zalewa:
- 3 szklanki octu
- 3 szklanki cukru
- 4 łyżeczki pieprzu mielonego
- 4 łyżeczki ostrej papryki
- 4 łyżeczki curry
- 4 łyżeczki gorczycy
1. Ogórki ze skórką pokroić po długości w ćwiartki lub więcej kawałków to zależy jakie są duże. Cebulę obieramy, przekrawamy na pół i kroimy w plasterki. Wszystko przekładamy do dużego garnka, lekko mieszamy i zasypujemy solą. Odstawiamy na 2 godziny.
2. Składniki zalewy (cukier, ocet) zagotować i odstawić do wystudzenia. Następnie dodać pieprz, ostrą paprykę, curry i gorczycę, dokładnie wymieszać.
3. Ogórki z cebulą przekładać do słoików i zalać zalewą. pasteryzować około 8 minut.
Teraz mam problem, bo nie wiem, czy zrobić te, czy z miodem, a na obie wersje nie mam czasu :P. Mojej drugiej połówce pewnie te by bardziej smakowały, ale ciekawi mnie ten miód :D
OdpowiedzUsuńmuszą smakować pysznie;)
OdpowiedzUsuńZnam takie ogoreczki,pyszne są ☺
OdpowiedzUsuńPrzetworowe szaleństwo w tej kuchni się odbywa :)
OdpowiedzUsuńPrzepis fajny... coś pod mój gust :)
Po zbójnicku jeszcze nie przygotowywałam. Może się skuszę. Na razie zaprawiłam kiszone, tradycyjnie :)
OdpowiedzUsuńHmm... To takie ostrzejsze będą, tak? To nie dla mnie, bo ja jestem słaba jeśli chodzi o ostre potrawy :D
OdpowiedzUsuńJa również , ale te ogórki są super .
Usuńfajne przepis sobie zanotuje i tez zrobię
OdpowiedzUsuńNo proszę, jeszcze jedna wspaniała ogórkowa propozycja :)
OdpowiedzUsuńTakich jeszcze nie jadłam, ale bardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńRobiłam już takie ogórki tylko kroiłam je w talarki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie znałam takiego przepisu. Już czuję, że by mi zasmakowały. Chętnie zrobię kilka słoiczków :)
OdpowiedzUsuńA tak ogórków to jeszcze nie jadłam:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Super sprawa :)
OdpowiedzUsuńO, to coś dla nas! Co roku testujemy kto zrobi ostrzejsze krokodylki (ja, moja mama, czy teściowa - a przepis ten sam ;)), więc może w tym roku rzucę im wyzwanie tym przepisem :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń