Kantyczka wg Siostry Anastazji
Ciasta wg Siostry Anastazji uwielbia piec moja mama. Jeszcze nie było takiego, które by nam nie smakowało, albo nie wyszło. Tym razem padło na ciasto Kantyczka, bez mas, ale za to z dodatkiem powideł ze śliwki węgierki, która sprawia, że ciasto nie jest suche, tylko wilgotne. Drugi plus jest taki, że piecze się go w całości, a trzeci - smakuje bardzo fajnie. W przepisie zmieniłam tylko ilość cukru o połowę i dałam tylko jedną szklankę, a nie dwie. Uważam, że jest to wystarczająca ilość, tym bardziej, że powidła też są słodkie. Jeśli szukacie więc czegoś na weekend do kawy, to polecam :-)
Blaszka: 23 x 33 cm
Składniki:
- 400g masła
- 10 jajek M
- 3 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 1/2 szklanki suchego maku
- 2 łyżeczki kakao
- 4 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo:
- 2 słoiczki powideł śliwkowych
- 1,5 - 2 opakowania okrągłych biszkoptów
1. Miękkie masło ucieramy razem z cukrem na jasną puszystą masę. Białka oddzielamy od żółtek.
2. Do masy dodajemy po jednym żółtku, cały czas miksując. Następnie dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i miksujemy do połączenia się składników.
3. W drugiej misce ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną masę. Dodajemy do ciasta i mieszamy za pomocą miksera do połączenia się składników.
Ciasto dzielimy na 3 w miarę równe części: Do jednej dajemy mak, mieszamy, do drugiej kakao i mieszamy, a trzecia zostaje jasna.
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Na spód rozprowadzamy ciasto jasne, a na nim delikatnie powidła śliwkowe (u mnie jeden słoiczek), następnie układamy biszkopty.
Teraz dajemy ciasto z makiem, na które dajemy powidła śliwkowe, następnie biszkopty. Na wierzch dajemy ciasto ciemne. Wyrównujemy.
Ciasto pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150 stopni około jednej godziny, do tzw. "suchego patyczka". Po upieczeniu wyjmujemy i studzimy. Smacznego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)