"Sekret mojego męża" Liane Moriarty

Dzień dobry :-) Ten rok zaczynam od książki Liane Moriarty "Sekret mojego męża" od Wydawnictwa Znak Literanova. W lutym ukaże się nowe wydanie powieści. Jest ona obok "Wielkich kłamstewek" najlepiej ocenianą powieścią autorki. Książkę przeczytałam przez święta. Z autorką jest to moje pierwsze spotkanie i na pewno nie ostatnie.

Trzy obce kobiety: Tess, Rachel i Cecilia. Tess zostaje zdradzona przez najbliższych. Okazuje się, że jej mąż związał się z jej najbliższą kuzynką i zarazem przyjaciółką. Musi poukładać sobie wszystko na nowo i żyć dalej. Rachel straciła nastoletnią córkę. Nie wie kto ją zamordował. Cały czas żyje pamięcią o niej i szuka zabójcy córki. Cecilia Fitzpatrick to kochająca i oddana matka i żona. Ma trzy córki i kochanego męża. Jej życie jest stabilne i poukładane. Pewnego dnia przypadkiem znajduje list. Jest to list od jej męża, który ma otworzyć po jego śmierci. Ciekawość jednak wygrywa i czyta go wcześniej, jej życie rozpada się na milion kawałków...

Bardzo ciekawie napisania historia, która do samego końca trzyma w napięciu. Na początku książkę czyta się dość wolno, bo mamy opisy trzech rodzin, ale później jak dowiemy się co jest w liście, akcja przyśpiesza i nudno na pewno nie będzie. Autorka rewelacyjnie to wszystko połączyła. Książka dopracowana jest pod każdym względem. Powieść przepełniona jest emocjami i zmusza nas do przemyśleń. Pokazuje jak nieprzewidywalne jest nasze życie. Jestem bardzo mile zaskoczona powieścią. Zostaje ona na pewno na długo w pamięci. Książka zadaje nam kilka ciekawych pytań. Czy warto wyjawiać swoje tajemnice i czy warto je mieć, czy lepiej mówić prawdę? Na ile znamy samych siebie i bliskie nam osoby? Jak odpowiedzielibyście na te pytania? Polecam :-)