kruche babeczki: "Rodzina" Louise Jensen

"Rodzina" to moje pierwsze spotkanie z autorką, o której twórczości czytałam wiele dobrego. Jak można było się spodziewać, książka bardzo mi się spodobała, postaram się sięgnąć po poprzednie tej autorki, a Wam jeśli lubicie ten gatunek literacki mogę tylko polecić, warto i to bardzo :-)

Laurze została tylko córka Tilly. Mąż ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Rodzina męża się od niej odwróciła, a ze swoją od bardzo dawna nie ma żadnego kontaktu. Jak by tego wszystkiego było mało, to ma jeszcze długi, przez które zmuszona jest zamknąć swoja kwiaciarnię i grozi jej utrata domu. Z pomocą przychodzi do niej Saffaron, która sprzedawała warzywa w jej kwiaciarni. Kobieta mieszka ze swoimi znajomymi na odludnej farmie poza granicami miasta. Proponuje ona Laurze, żeby wraz z córką przeniosła się i zamieszkała z nimi. Tam kobieta przedstawia im Alexa, młodego mężczyznę, który kiedyś był adwokatem i może pomóc im odzyskać pieniądze i dom. To on wybudował farmę i dba o jej mieszkańców. Na początku wszystko wydaje się być super, Tilly szybko zaprzyjaźnia się z mieszkańcami farmy. Zycie na farmie płynie spokojnie, nikt się tam nie spieszy, panują pewne zasady, a dominującym kolorem ubiorów jest biały. Dni mijały spokojnie, nie odmierzało się tam czasu, wszyscy od rana do wieczora ciężko pracowali na na roli. Miedzy tym wszystkim co jakiś czas rozmowy z Alexem. Jak się okazuje po pewnym czasie ta przeprowadzka jest początkiem koszmaru. Tilly zaczyna się oddalać od matki, a ta nie wie dlaczego. Pewnego dnia Laura na poduszce znajduje karteczkę z napisem "nie ufaj nikomu"...

"Rodzina" to książka, która wciągnęła mnie bez reszty i musiałam przeczytać ją do końca. Nie dało się inaczej. Pełna intryg i ludzi, którzy mają swoje tajemnice. Na początku akcja toczy się spokojnie, ale potem zdecydowanie przyspiesza. Zaczynamy odkrywać o co w tym wszystkim chodzi. Autorka pokazuje jak jedna osoba potrafi zmanipulować resztę, jak potrafi zmanipulować dziecko, które oddala się od matki. Autorka bardzo umiejętnie miesza nam w głowie, dlatego też książka długo pozostaje w pamięci. Dostarcza wielu emocji. Dzieje się naprawdę dużo, aż w końcu przychodzi czas na zakończenie, które jest bardzo zaskakujące. ale trochę nam w głowach rozjaśnia. Rewelacyjny thriller psychologiczny, do przeczytania w jeden wieczór, inaczej się nie da. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Jestem zachwycona, na pewno sięgnę po wcześniejsze pozycje autorki, a Wam bardzo polecam "Rodzinę" na pewno będziecie zadowoleni :-)