"W żywe oczy" JP Delaney - recenzja



Poprzedniej książki autora "Lokatorki" niestety nie czytałam, ale muszę to szybciutko nadrobić, tym bardziej, że niedługo w kinach będzie można zobaczyć jej ekranizację. Teraz ukazała się druga książka JP Delaneya "W żywe oczy" którą pochłania się błyskawicznie :-)

Claire Wright kłamie jak z nut i przychodzi jej to niezwykle łatwo. Tą swoją umiejętność postanawia wykorzystać ucząc się w szkole aktorskiej. Potrzebuje pieniędzy, bo ma długi i ma dopiero 25 lat, jest też atrakcyjną kobietą. Z pomocą przychodzi jej Henry, który oferuje jej pracę, nie do końca legalną, ale dziewczyna ją bierze. Ma współpracować z kancelarią prawniczą, która specjalizuje się w rozwodach, a jej zadaniem będzie śledzenie niewiernych mężów i dostarczanie dowodów zdrady. Gdy pewnego dnia o udokumentowanie zdrady swojego męża prosi Stella Fogler wszystko się zmienia. Stella ostrzega Claire przed Patrickiem i prosi, żeby na niego uważała. Niestety dziewczynie nie udaje się uwieść mężczyzny i nie może dostarczyć dowodów jego zdrady. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, bo Stella zostaje zamordowana w pokoju hotelowym i ginie jej ponad 20 tyś. dolarów. Claire oprócz Patricja Foglera zostaje jedną z podejrzanych. Po pewnym czasie policja proponuje jej, aby pomogła im w ujęciu sprawcy. Zostaje zmieniona jej osobowość, wygląd oraz miejsce zamieszkania. Dziewczyna staje się zupełnie nową osobą i wreszcie może wcielić się w rolę swojego życia. Gra staje się niebezpieczna. Kto jest mordercą? Czy to Patrick jest celem policji ? Kto tu kłamie? 

"W żywe oczy" to thriller psychologiczny, który wciąga, czyta się go błyskawicznie, bo książkę ciężko odłożyć na później. Trzyma w napięciu do samego końca, a koniec jest zaskakujący, taki, którego na pewno nie będziecie się spodziewać. Autor cały czas wodzi nas za nos i jak już nam się wydaje, że coś wiemy, czegoś się domyślamy, to za chwilę okazuje się, że jest zupełnie inaczej. W książce świetnie mamy przedstawione portrety psychologiczne bohaterów. Ich psychika i zachowania aż czasem przerażają, nie wiemy kiedy są sobą, a kiedy grają. Musimy naprawdę się skupić, żeby oddzielić fikcję od rzeczywistości co momentami jest naprawdę ciężkie. Autor od samego początku miesza nam w głowie, moje przypuszczenia okazały się w ogóle nie trafione. Książka wzbudza dodatkowo w nas wiele emocji, wręcz gra na emocjach, czytelnik w ogóle się nie nudzi, klimat jest niezwykle pociągający i mroczny. Powiem Wam szczerze, że żadna książka nie namieszałam mi tak w głowie. Były takie, które jak siadłam to musiałam przeczytać do końca, ale takiej jak ta jeszcze nie było. Żadna nie zrobiłam mi takiego "prania mózgu" :-)
Jeśli lubicie thrillery psychologiczne, to ten możecie śmiało kupować i czytać. Na pewno będziecie zadowoleni z lektury, a ja kupuję "Lokatorkę" i czekam na kolejne książki autora :-)




Tytuł: "W żywe oczy"
Autor: JP Delaney
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Stron: 420
Cena okładkowa: 39,90 zł
Wydawnictwo: Otwarte

9 komentarzy:

  1. Bardzo cieszę się, że polecasz tę książkę, tym bardziej, że kilka dni temu właśnie trafiła do mojej biblioteczki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja odtatnio zachwyciłam się Donną Tarrt☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, ciekawa pozycja. Wciągająca na pewno. Podobnie jak Ty nie znam Lokatorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, a to może być naprawdę intrygująca książka - przeczytam z pewnością!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię thrillery psychologiczne, więc to coś dla mnie. Dodatkowo zachęciło mnie to co napisałaś, że książka robi pranie mózgu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się w stu procentach! :D Ta książka to cos wspaniałego, robi niezłe pranie mózgu, zaskakuje i wciąga - chcę więcej takich książek! <3
    Pozdrawiam!
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)

Copyright © 2016 kruche babeczki , Blogger