"Największe skarby naszej cywilizacji" Beata Pawlikowska
Hej :)) Dzisiaj książka, bo kuchnię w te upały omijam szerokim łukiem. Muszę coś na obiad wymyślić, ale takiego szybkiego i nieskomplikowanego. Chodzą za mną łazanki, ale to się zobaczy ;))
Jeśli chodzi o książkę, to dla mnie bardzo ciekawa i na czasie :) Pani Beata pokazuje nam ile chemii jest wkoło nas :(, te wszystkie soki 100%, cytrusy, wszystko nafaszerowane jest chemią. Strach się bać. Ostatnio chciałam kupić ketchup i na kilkanaście różnych marek znalazłam tylko jedną, której ketchup to tylko natura, a nie dodatek chemii.
Autorka przekonuje nas, żeby przede wszystkim jeść to co nasze, czyli sezonowe owoce i warzywa. Pokazuje nam ile mamy zdrowych skarbów takich jak soczewica, fasola, które są znakomitymi źródłami białka, migdały i orzechy, które zawierają dużo magnezu, kasza jaglana, peruwiańska kasza quinoa, która zawiera wszystkie niezbędna aminokwasy. Miód, który ma wiele właściwości leczniczych. Jest ich o wiele więcej, bo mamy zioła, czosnek, żurawinę, kasze gryczaną i jęczmienny pęczak. Autorka zachęca też do używania stewii (tylko nie tej sproszkowanej), yerba mate i awokado. Zachęca do robienia własnych koktajli z owoców sezonowych. Jest to książka dzięki której popatrzymy trochę inaczej na to co spożywamy i na to jakie skarby nas otaczają :))
Za książkę dziękuję:
Taka książka by mi się przydała, zawsze można w ten sposób poszerzyć swoją wiedzę :)
OdpowiedzUsuńKochana poklikasz w linki w najnowszym poście? Bardzo proszę ;*
Czytam etykiety na produktach i wiele odkładam na półkę z powrotem, bo ich skład nie ma nic wspólnego ze zdrowym jedzeniem. Ketchup też kupuję tylko jeden, nie będę tutaj pisała nazwy, ale sama wiesz pewnie jaki:)
OdpowiedzUsuńKsiążka ciekawa. POzdrawiam:)
Przydatna książka, motywuje do zwracania uwagi na to co się je, szczególnie w tych naszych zabieganych, często niezdrowych czasach ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, chciałabym ją mieć w swojej biblioteczce, bo jak widzę, zawiera wiele ważnych i przydatnych informacji na temat zdrowego żywienia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją czytam :-)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa pozycja :)
OdpowiedzUsuńFajnie, tylko które owoce i warzywa sezonowe nie są pryskane? Już chyba takich nie ma, chyba, ze te z własnej działki ;)
OdpowiedzUsuńDobrych rad, nowego spojrzenia na stare problemy lub metody nigdy dość. Pani Beata jest bardzo ciepłą i sympatyczną osobą , którą z przyjemnością się słucha i czyta. Swoją wiedzę i doświadczenia przekazuje w sposób że chce się jej słuchać i słuchać. :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała :). Czasami jest naprawdę ciężko znaleźć dany produkt bez tej całej chemii. Otacza nas z każdej strony a i nie powiedziane, że o wszystkim wiemy, nawet czytając skład.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce. Ciekawa. Muszę się jej bliżej przyjrzeć :) Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja. Niestety bardzo ciężko jest znaleźć przyzwoite i zdrowe produkty w sklepach.
OdpowiedzUsuńChętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTaką książkę warto mieć na swojej półce ;)
OdpowiedzUsuńteraz chemia jest we wszystkim :/
OdpowiedzUsuńa na obiad to u mnie króluje jogurt naturalny. mega zimny, z ogórkiem, pomidorem, curry, z malinami... nawet się nie chce myśleć o gotowaniu ;o
Ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńjessku, cicho mi tu z tymi łazankami, bo obiecałam mojemu, ale nie ma bata, nie teraz :D za gorąco !
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po podróżnicze książki Beaty Pawlikowskiej :)
OdpowiedzUsuń