"Smok przez płot" Marcin Mortka - recenzja
"Smok przez płot" to opowieści o smoczej krainie w której żyje wielu zabawnych i niezwykłych mieszkańców. Autor przedstawił w tej sympatycznej książeczce świat widziany z perspektywy smoków, które nie rozumieją dlaczego ludzie ich atakują, skoro nie robią im nic złego. Może na przykład okazać się, że smoki wcale nie są takie straszne jak się wszystkim wydaje ;-)
W smoczej puszczy mieszka wielu sympatycznych smoków. Jest Trójłebek, Błotek, Paszczuch, Gacek, Rosołek, Klucha, Pichcik i wielu innych, a wśród nich najmłodszy smok Gniewko. Gniewko ma wielkie zmartwienie, które nie daje mu spokoju. Każdy smok ma już swój wyjątkowy dar Błotek - strzela błotem, Trójłebek ma trzy głowy, przez co jest najmądrzejszym smokiem, koledzy zieją ogniem, czarują, a on, on jak na razie ma wielki dar do wpadania w kłopoty.
W pewien słoneczny i leniwy dzień wypoczynek jego i innych członków Smoczej Policji przerywa najazd Rycerzy z Miasta za Murem. Jak co dzień rycerze zostają wystrzeleni ze smoczej katapulty z powrotem na ich ziemie, ale wracają ponieważ królewna Izabela marzy o założeniu smoczego zoo i potrzebuje do tego smoki.
Tym razem Gniewko postanawia zabrać ze sobą jednego rycerza którym jest Sergiusz, nie po to żeby go zjeść, ale po to, żeby go hodować :-) Prowadzi to do wielu komplikacji, a relacje z sąsiadami z Miasta za Murem stają się jeszcze trudniejsze...
"Smocze opowieści" to zabawna, kolorowa, pełna humoru i zabawnych postaci opowieść dla dzieci wieku 4 +. Książeczka jest bardzo kolorowa, zachęca tym do czytania. Bohaterowie bardzo sympatyczni, a ich przygody pełna akcji i ciekawych, zabawnych sytuacji. Marcin Mortka jest autorem serii o przygodach wikinga Tappiego, jeśli czytaliście i polubiliście go, to przypadnie Wam również do gustu i tak książka :-) Nam bardzo się podobała i czekamy z niecierpliwością na kolejne przygody smoków ze Smoczej Puszczy :-)
Tytuł: "Smok przez płot"
Autor: Marcin Mortka
Okładka: twardaStron: 144
Cena okładkowa: 29,90 zł
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Jak ładnie zilustrowana :). Choć mam łatwy dostęp do wszystkich pozycji Zielonej Sowy, to rzadko sięgamy, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńTakie książki uwielbiają moje Baby...i ja również:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)