"Miliarder" Sławek Michorzewski



Jest to druga książka tego autora, którą czytałam. Jak książka dotarła, trochę zaskoczyły mnie jej gabaryty, bo do przeczytania było ponad 470 stron, ale nawet nie wiedziałam kiedy te strony zleciały. Książkę czyta się ekspresowo, do tego można się nieźle pośmiać. Tym razem jest światowo, bo akcja toczy się za granicą.

27 letni Maciej Kupczyk to największa fajtłapa życiowa jaką świat widział, mało rozgarnięty, przeprowadza się do Bydgoszczy i marzy o zostaniu lekarzem. Niestety egzaminy nie idą mu dobrze i koniec końców idzie na ekonomię.Wszyscy się z niego śmieją i kompletnie nic mu nie wychodzi, jednak studia szczęśliwie kończy w wieku 25 lat. Dostaje pracę w kiosku, to jego pierwsza praca z której nawet się cieszy, ale już pierwszego dnia kiosk puszczy z dymem. Spalił kiosk zapalniczką, która nie chciała się odpalić. Z pomocą przychodzi mu wujek Rajmund, który wysyła go na wczasy i znajduje mu nową pracę. Maciej postanawia zmienić swoje życie i stwierdza, że najlepszym sposobem będzie zdobycie fortuny, bo ten kto ma pieniądze tan ma też szacunek. Jak się okazuje nie tylko szacunek, bo teraz zaczyna się dziać i życie bohatera nabiera rozpędu. Jest afera międzynarodowa w którą zostają wplątane służby aż 4 krajów, giną ludzie, wszystko staje się tajne, oj dzieje się dzieje ...

"Miliarder" to książka, która śmieszy i to nieźle, prosta, lekko napisana, czyta się super. Komedia sensacyjna z mocnym akcentem szpiegowskim. Momentami jest nieprzewidywalna, ale to dobrze, bo przez to jesteśmy ciekawi co stanie się za chwilę. Historia Macieja jest zabawna, chłopak na każdym kroku ściąga na siebie kłopoty, ale też na każdym kroku udaje mu się wyjść z nich cało. Dzięki niemu i jego wpadkom książka jest śmieszna i lekka. Autor pokazuje też w trochę zakamuflowany sposób wady i przywary polskiego społeczeństwa. Wszystko ukryte pod warstwą humoru. Z tą lekturą na pewno nie będziecie się nudzić, mnie twórczość autora bardzo przypadła do gustu. Książka trochę skojarzyła mi się z filmem "Johnny English" lub "Naga broń". Powiem szczerze, że ciekawy byłby z tego film, na który chętnie poszłabym do kina. Czekam na kolejną powieść autora, a Wam mogę polecić "Miliardera" :-)


Tytuł: "Miliarder"
Autor: Sławek Michorzewski
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Stron: 471
Cena okładkowa: 37,90 zł
Wydawnictwo: 4em

7 komentarzy:

  1. Na ten moment podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa propozycja :)
    Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze słyszę o tej książce :) Ale to są moje klimaty, więc zapisuje na listę i będę kupować :D Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie moje klimaty, rzadko sięgam po tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie poczytam jak tylko wpadnie mi w ręce.
    Pozdrawiam i życzę zdrowych i spokojnych świąt.

    OdpowiedzUsuń
  6. niestety aktualnie mam kilka innych tytułów które mnie skusiły :D

    OdpowiedzUsuń
  7. takie rozmiary, a można połknąć :) super, fajna propozycja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)

Copyright © 2016 kruche babeczki , Blogger