"Jedno słowo za dużo" Abbie Greaves

 


"Jedno słowo za dużo" to moje drugie spotkanie z autorką. Jej debiut "Ciche dni" bardzo przypadł mi do gustu i dlatego też postanowiłam sięgnąć po jej kolejną opowieść. 

Mary od siedmiu lat stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych i w ręku trzyma tabliczkę z napisem: "Wróć do domu, Jim". Nie przeszkadza jej pogoda, ani dziwne spojrzenia innych. Ciągle ma nadzieję, że Jim się pojawi. Pracuje w supermarkecie i jest też wolontariuszką w Nocnej Linii. Oboje poznali się trzynaście lat temu. Zakochali się w sobie. Ona dzięki niemu nabierała pewności siebie, a ona była dla niego bezpieczną przystanią i ratunkiem. Z czasem wszystko zaczęło się psuć, Jim zniknął bez śladu. Od tamtej pory ona na niego czeka. Pewnej nocy odbiera tajemniczy telefon. Głos, który słyszy przypomina jej głos Jima. Czy to rzeczywiście był on? Czy w końcu dowie się, co się z nim działo?

"Jedno słowo za dużo" to bardzo emocjonalna opowieść pełna bólu, cierpienia i niezrozumienia. Jest tu walka z depresją, alkoholem i próbą poradzenia sobie ze stratą. Historię poznajemy z perspektywy dwóch płaszczyzn. Tego co było kiedyś i tego co jest teraz. Wszystkie karty autorka odkrywa bardzo powoli. Całość mimo trudnych tematów napisana lekko. Czyta się płynnie, choć jest to książka po prostu o życiu i o problemach z którymi spotykamy się codziennie. Należy też do tych, o których długo się pamięta. Autorka po raz drugi mnie zachwyciła swoją powieścią. Jeśli lubicie historie trudne i życiowe, to polecam. Na pewno się nie zawiedziecie. 


Tytuł: "Jedno słowo za dużo"
Autor: Abbie Greaves 
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Stron: 384
Cena okładkowa: 39,90 zł
Wydawnictwo: Muza

4 komentarze:

  1. Interesująca książka, fabuła zachęca by po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytałabym tą książkę :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu nie, chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami sięgam po takie trudne i życiowe historie, więc będę miała tę książkę na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)

Copyright © 2016 kruche babeczki , Blogger