Frytki z dyni Hokkaido



Hej :) Dyniowo u mnie ostatnio, ale mam fazę na dynię i już. Została mi jeszcze jedna więc na pewno przepisy z jej udziałem jeszcze będą. Dużo się naczytałam o frytkach, wiele koleżanek blogerek robiło, no i zrobiłam i ja. Pyyyyyszne są :) Nie są może chrupiące jak ziemniaczane, ale smakowo rewelacja. Szybko się robi, troszkę ziół i oliwa wystarczy. Wyczytałam, że ten rodzaj dyni można piec ze skorupką i tak też zrobiłam. Skorupka ładnie zmiękła. Frytki polecam :)


Składniki:

  • dynia Hokkaido
  • oliwa
  • czosnek niedźwiedzi
  • czubryca zielona



Dynie pokroiłam w paseczki ( nie obierałam ze skórki). Na blaszkę wylałam trochę oliwy, wrzuciłam pokrojoną dynię, dorzuciłam czosnku niedźwiedziego i czubrycy. Wszystko wymieszałam, żeby ładnie nam się dynia oblepiła oliwą i przyprawami. Piekłam w 200 stopniach jakieś 15 - 20 minut.



Tak było tydzień temu tj. 11 listopada nad Soliną oj ... :))






19 komentarzy:

  1. Frytki dyniowe? Pierwszy raz widzę:) Muszę w końcu poznać smak potraw z dyni, a jak piszesz robi się je bardzo prosto:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Frytki pyszne, i jak ładnie wyglądają. A jak pięknie nad Soliną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię domowe frytki, ale z dyni jeszcze nie próbowała. Muszę to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Frytki fajne,choć nie jadłam takich,to sądzę,że by smakowały:)a pierwsze zdjęcie znad Soliny przypomina raczej jakieś ciepłe kraje niż jesienne Bieszczady-pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne te frytki. I jaki piękny kolor. Chętnie zjadłabym np. z rybką... A zdjęcia, widoki.... fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jadłam jeszcze frytek z dyni, ale że ją bardzo lubię to postanawiam to nadrobić! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Solina to chyba blisko mnie.. piękna pogoda się Wam trafiła :)
    Aj, aj.. frytek nie jadłam, ale wyglądają super! A tylko Hokkaido się nada? Bo mam dynię i z wielką chęcią bym się skusiła.. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. pieczona dynia hokkaido najlepsza!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia! A frytki apetycznie się udały! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie przepadałam za dynią ale takie frytki byłyby super dodatkiem do obiadu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie to ja jeszcze nie próbowałam tej dyni, a tym bardziej w takiej postaci. A ona tak ślicznie wygląda na Twoich zdjęciach! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. no i fajne są, co???
    my je uwielbiamy, najlepsze, że wystarczy tylko sól, pieprz, trochę dobrej oliwy <3
    p.s. fajne zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach jakie piękne widoki i ciepełko :-) a teraz zimno, brrr. Takie fryteczki wyglądają super i z pewnością są pyszne, takie pięknie kolorowe :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. pyszne są, pyszne :-) fakt, że nie takie chrupiące jak ziemniaczane, ale mimo to :-))

    OdpowiedzUsuń
  15. jutro po pracy lecę na bazar po dynię! koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawy pomysł na te frytunie :) no i bardzo piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne zdjęcia Soliny :) A frytki to super pomysł! Wyglądają rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)

Copyright © 2016 kruche babeczki , Blogger