Pomysł na taki farsz do cukinia poddała mi koleżanka z pracy. Mówiła, że ona bardzo lubi właśnie faszerować bryndzą i jajkiem. Ja dodałam sobie do tego jeszcze pomidora i natkę pietruszki, oraz doprawiłam, bo sama bryndza i jajko to wydawało mi się troszkę za mało. Wyszło rzeczywiście bardzo smaczne.
Składniki:
- 1 większa cukinia
- 3 jajka
- bryndza (ilość wedle uznania)
- świeża natka pietruszki
- sól
- pieprz
- 2 pomidory
Cukinię umyć, przeciąć na pół i wydrążyć środek. Jajka wybić do miseczki, dodać przyprawy, posiekaną natkę i pokrojone pomidory. Wszytko dokładnie wymieszać. Bryndzę pokroić w kosteczkę ( ja dodałam do do jajek i wymieszałam. Spód cukinii ja natarłam jeszcze oliwą, żeby się za bardzo nie przypiekła i nie przywarła do naczynia;. Taki farsz przełożyć łyżką do wydrążonej cukinii. Zapiekać w piekarniku w 180 stopniach około 40 minut ( sprawdzać czy cukinia jest miękka).
Długo nie robiłam muffinek, a jagody i wszystko z ich dodatkiem uwielbiam :) szczególnie lody, kojarzą mi się z dzieciństwem, wtedy ten smak jakoś jadłam najczęściej. Czekają w lodówce, bo oczywiście nie mogłam się oprzeć, żeby nie zrobić domowych :)) Inspiracją do moich muffin były muffinki tutaj. Przepis troszkę zmodyfikowałam. Wyszły pyszne, wilgotne i fajnie rosły :)) Polecam :))
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 120 g cukru
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/3 szklanki mleka
- 1/3 szklanki oleju
- 2-3 łyżki jogurtu naturalnego
- 2 jajka
- cukier waniliowy
- borówka amerykańska (ilość wedle uznania, ja dałam dużo)
- cukier puder do posypania
Składniki suche dajemy do jednej miski i mieszamy ze sobą. Składniki mokre do drugiej i również mieszamy ze sobą. Składniki suche łączymy z mokrymi, dokładnie mieszamy, na koniec dodajemy jagody i delikatnie mieszamy. Papilotki wypełniamy do około 3/4 wysokości ciastem. Pieczemy w temp. 180 stopni około 20-25 minut. Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem :)
Hej witam po weekendzie :)) Strasznie gorąco no nie, nie ma nawet czym oddychać :( Powiem szczerze, że lubię jak jest ciepło, ale taka pogoda mnie osłabia, dla mnie za gorąco :( miałam pójść na ryneczek po jaki zapas owoców, ale jak wyszłam na balkon powiesić pranie to mi się odechciało he he. I tak z jednej strony w mieszkaniu słońce naparza, że hej. Pozasuwałam rolety, włączyłam wiatrak i trzeba jakoś przetrwać he he :)) Na orzeźwienie nie ma jak mrożona herbata :) U mnie z cytryną, lodem i miętą. Naprawdę pomaga :))
Składniki:
- Richmont Peach Lemon Star*
- 2 plasterki cytryny (można więcej)
- kilka listków świeżej mięty
- kostki lodu
- ewentualnie cukier (u mnie nie ma)
Herbatę zalewamy wodą o temp. 100 stopni, parzymy około 8-10 minut. Troszkę musimy ją przestudzić, przelewamy do wysokiej szklanki. Cytrynę kroimy w plasterki, dodajemy do herbaty, do tego kilka listków świeżej mięty i kostki lodu.
Chyba większość z nas zna herbaty Richmont :) Są one herbatami naprawdę wysokiej jakości, naturalnymi, bez konserwantów, barwników, czy ulepszaczy. Mają niepowtarzalny smak ( świetny dobór składników danego smaku). Według mnie zestaw takich herbat to idealny i gustowny pomysł na prezent. Ja jestem pod wielkim ich wrażeniem :)
Szybki, kaloryczny, ale przepyszny deser z śmietaną, malinami, kilka borówek i mała beza, której nie widać, ale czuć jej smak podczas jedzenia :)) Póki są świeże owoce trzeba korzystać. Ja miałam wczoraj jakiś cięższy dzień i tak na koniec zaszalałam z deserem :) Odwiedziliśmy z moim młodym ryneczek, zakupiliśmy malinki i borówki i się zajadamy teraz :)) Zrobiliśmy też muffinki z jagodami :)) Przepis niedługo :) Miłego dnia, oraz weekendu wszystkim życzę :)) Ma być upalnie :)
Składniki na 3 porcje:
- 250-300 ml śmietany 30%
- 2 łyżki serka mascarpone
- 3 bezy ( u mnie kupione nie chciało mi się robić)
- maliny ( ilość wedle uznania)
- jagody ( ilość wedle uznania)
- 1 łyżka cukru pudru
Śmietanę kremówkę ubić, dodać cukier puder i serek mascarpone. Włożyć porcję do szklanki, na to dajemy maliny, trochę miętosimy łyżką :)) na maliny rozkruszamy bezę, dajemy bitą śmietanę i na wierzch owoce. Szybko i pysznie :))
Hej wszystkim :)) Dziś omlet z dodatkiem kakao, mascarpone, bitej śmietany i jagód moich ukochanych :) Tak się wczoraj zastanawiałam czy robić jego, czy pancakes. Dodatkowo Ola z bloga kusiła na facebooku właśnie pancakes, ale pomyślałam, że na nie przyjdzie kolej, a na omleta mam już wszystko przygotowane więc wygrał omlet :)) Wyszło bardzo smakowicie :)) Mam nadzieję, że lubicie omlety :))
Składniki na 1 omleta:
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki
- cukier
- szczypta soli
- kakao
- masełko do smażenia
Ja robiłam 3 omlety więc składniki u mnie były razy trzy :) Oddzielić białka od żółtek. Białka
ubić z odrobiną soli na sztywną pianę. Dodać żółtka, cukier, cukier
waniliowy, mąkę i ewentualnie proszek do pieczenia ( niecałe pól
łyżeczki), ubijamy do czasu połączenia się składników. Rozgrzać patelnię
i wysmarować ją odrobiną masła ( można smażyć na oleju) i wykładamy
masę biszkoptową. Smażymy na małym ogniu aż zacznie skwierczeć i wtedy
odwracamy na drugą stronę.Smażymy jeszcze chwilkę.
Składniki na farsz:
- 125 g serka mascarpone
- 250 ml śmietany 30%
- 2 łyżeczki cukru pudru ( oraz dodatkowo do posypania omletów)
- jagody (ilość wedle uznania)
Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno, dodajemy cukier puder i po łyżce serka mascarpone. Delikatnie miksujemy jeszcze chwilkę, żeby nam się serek połączył ze śmietaną. Na gotowego omleta nakładamy farsz i na to dajemy jagody. Składamy na pół, posypujemy cukrem pudrem :)
Witam wszystkich :)) Przez te remonty i pracę zalegam z recenzjami książkowymi :(( Przeczytane zostały, ale nie miałam czasu przysiąść i napisać recenzję. Nadrabiam więc zaległości :) Zanim wybrałam tę książkę długo się nad nią zastanawiałam. Należy ona do gatunku powieści erotycznych i troszkę bałam się, że nie będzie w niej nic oprócz właśnie erotyki i wulgaryzmów z nią związanych he he :)) Tak całkiem grzeczny to do końca nikt nie jest, ale po prosu miałam obawy ;))), ale nie żałuję, że się zdecydowałam właśnie na nią, bo okazało się, że w większości jest to fajna i zabawna powieść z elementami erotyki z czego jestem bardzo zadowolona, bo więcej w niej ciekawej historii. Po krótce przedstawię Wam o co chodzi, a resztę musicie przeczytać sami :))
Główna bohaterka to młoda i atrakcyjna kobieta, która pracuje jako kelnerka, ale w pewnym momencie zaczyna marzyć o karierze pisarki. Gdy miała 14 lat w wypadku samochodowym giną jej rodzice i siostra. Jocelyn nie może otrząsnąć się po tragedii, boi się kogokolwiek obdarzyć uczuciem, wybiera życie samotniczki i koniec końców zmienia miejsce zamieszkania. Przeprowadza się do Szkocji, gdzie znajduje nową pracę, mieszkanie i poznaje nowych ludzi. Zamieszkuje u Ellie, która jest fajną współlokatorką.
Wszystko byłoby super, ale na jej drodze staje mężczyzna. Przystojny Braden Carmichael, brat Ellie. Zaczyna on uwodzić Jocelyn. Zawierają oboje układ, a mianowicie, że będą się spotykać bez zobowiązań. Jocelyn przystaje na coś takiego, ale jest małe ale... Czy taki układ na dłuższą metę im się uda??? Czy wystarczą im tylko namiętne spotkania w sypialni ??? O tym musicie przeczytać już sami :))
Powieść strasznie wciąga, jak się ją zacznie czytać, to nie można się od niej oderwać :) Czyta się ją bardzo szybko dlatego, że jest napisana w bardzo lekko i przejrzyście. Historia Jocelyn to historia, która zdarzyła się na pewno nie jednej osobie. Książka ma wiele śmiesznych i wzruszających wątków, prócz nich oczywiście i erotyczne. Według mnie książka na pewno jest godna uwagi, oczywiście nie każdy lubi taki gatunek powieści, ale Tym co lubią to szczerze polecam :))
Za książkę dziękuje wydawnictwu G+J
Pyszności :))) Ostatnio to ciasto widziałam bardzo często na blogach, ale sezon na maliny się zaczął więc nie ma się co dziwić, no i jest przepyszne. Ja robiłam go w tamtym roku zanim jeszcze zaczęłam pisać bloga i teraz powtórka tym razem z wpisem :) U mnie w składnikach jest dużo więcej maki, bo bardzo lubię kruche ciasto i lubię jak go jest dużo.Jeśli ktoś woli mniej to wystarczy 1,5 szklanki mąki. Wymiar blaszki 33x23 :) Polecam bo ciach naprawdę smakowite :))))))
Składniki na ciasto kruche:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 250 g margaryny (w temp. pokojowej)
- 6 żółtek
- 1 szklanka cukru pudru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Mąkę przesiać, dodać proszek do pieczenia, margarynę pokroić w drobne kawałki i dodać do mąki i zagnieść z nią. Dodać żółtka (po jednym), cukier. Zagnieść i podzielić ciasto na 2 części (70% na spód-30% do starcia na wierzch). Ciasta powinno się owinąć w folię i włożyć do zamrażarki, ja tak robię tylko z ciastem, które ścieram na wierzch, spodnie rozwałkować i przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Spodnie ciasto podpiekamy w 180 stopniach około 20 minut. Wyjmujemy i zostawiamy do wystudzenia.
Składniki pianka:
- 3 budynie śmietankowe bez cukru
- 6 białek
- 1 szklanka drobnego cukru
- 1/3 szklanki oleju
- około 700 gram malin
- cukier puder do posypania
Białka ubijamy na sztywna pianę, dodajemy stopniowo cukier i cały czas miksujemy. Następnie wsypujemy budynie. Jak się nam już dokładnie wymieszają z białkami to delikatna strużką wlewamy olej i mieszamy. Na wystudzony podpieczony spód wykładamy piankę, na nią układamy maliny otworkami do góry, ścieramy drugie ciasto. Pieczemy w temp. 180 stopni około 30-35 minut. Przed podaniem posypujemy cukrem.
Nie wiem jak Wy, ale ja go bardzo lubię. Ogólnie uwielbiam cukinię i jak tylko się pojawi to zawsze jest jej u nas w kuchni sporo. Tym razem leczo robił mój mężulek :) wyszło super :)) Ja mu tylko zaproponowałam dodanie curry. Jako mięsny dodatek w lodówce było kilka frankfurterek i kawałek kiełbaski śląskiej. Sprzątanie lodówki he :)) Miłego dnia życzę wszystkim :))
Składniki:
- 1 średnia cukinia
- 2 większe marchewki
- 1 cebula
- 3 większe pomidory
- kiełbaski lub coś innego
- 1 żółta papryka
- 1 czerwona papryka
- curry
- troszkę masła
- natka pietruszki
Cebulę obrać, wrzucić do większego garnka, dodać masełko i zeszklić. Następnie wrzucamy pokrojoną kiełbasę, marchewkę i paprykę. Wszystko dusimy. Cukinię jak jest młoda to kroimy ze skórką ( ja wyciągam tylko nasiona), wrzucamy do reszty. Jak cukinia zacznie robić się miękka dodajemy pokrojone pomidory, natkę pietruszki i curry. Gotujemy jeszcze przez chwilkę.
Jak nie mam jakiegoś fajnego pomysłu na obiad, albo wcześniejszą ale bardziej sytą kolację, a mam w lodówce ciasto francuskie to zawsze wykombinuję coś właśnie z jego udziałem :) Bardzo go lubię nie tylko ja, więc trzeba wymyślić co w środek i gotowe :) Tym razem kurczak, por, marchewka i dużo natki pietruszki :) Polecam :))
Składniki:
- 1 opakowanie ciasta francuskiego
- 2 filety z kurczaka
- kilka łyżek kukurydzy z puszki
- 1 większa marchewka
- por
- 2 ząbki czosnku
- natka pietruszki
- troszkę masełka do podsmażenia pora i marchewki
Pora kroimy i podsmażamy na masełku. Dodajemy do niego startą marchewkę i czosnek i podsmażamy do momentu, aż warzywa zaczną robić się miękkie. Ciasto wykładamy na papier do pieczenia, ja nacinam końce. Na środek daję podsmażonego pora z marchewką, na to pociętego w kawałki kurczaka, kukurydzę i całość posypuję natka pietruszki. Można posypiać ulubioną przyprawą. Pieczemy około 30 minut w 200 stopniach.
Wczoraj minął rok od mojego pierwszego wpisu na blogu. Bardzo się cieszę, że się zdecydowałam na prowadzenie go, bo uwielbiam to robić. Kucharzyć i opisywać to potem na blogu. Coś mi się ubzdurało, że to dzisiaj he, ale cóż. Na tą małą rocznicę zrobiłam sernika na zimno z jagodami i dodatkiem białej czekolady, którą dodałam do sera i jagód, na to jeszcze warstewka śmietanowa :)) Tortownica o średnicy 22 cm.
Składniki na biszkopt:
- 3 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżeczka octu
- 1/3 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier i dalej miksować, dodać żółtka wymieszane z octem i delikatnie mieszać. Na koniec dodajemy obie mąki wymieszane ze sobą i proszkiem do pieczenia. Piec około 20-25 minut w 180 stopniach. Ostudzić.
Składniki na masy:
- około 700 g twarogu białego ( można użyć serka typu Philadelphia)
- około 500 g jagód
- cukier (ilość wedle uznania)
- 1 tabliczka białej czekolady
- 30-40 g żelatyny
- 500 ml śmietany kremówki
- 2 łyżki cukru pudru
Żelatynę dajemy do miseczki i rozpuszczamy w zimniej wodzie, zostawiamy, żeby napęczniała, następnie albo podgrzewamy, albo dodajemy troszkę gorącej wody i mieszamy. Musi się nam dokładnie rozpuścić. Do miski/malaksera dajemy ser, do niego 1 szklankę śmietany kremówki i cukier. Miksujemy do momentu, aż zrobi się w miarę gładka masa. Dodajemy jagody i miksujemy, żeby połączyły nam się z masą serową. Ja do tego wszystkiego dodałam białą czekoladę (można zetrzeć na tarce lub rozpuścić w kąpieli wodnej, ale wtedy pamiętajmy, żeby dodać mniej cukru). Na koniec dodajemy żelatynę ( ja te 40 gram podzieliłam na 2 części tzn. 30 gram dodałam do masy z jagodami, a 10 gram do masy śmietanowej). Masę wylewamy na ostudzony biszkopt.
Śmietanę kremówkę ubijamy, dodajemy cukier puder i na koniec żelatynę. Wykładamy na masę z jagodami. Wstawiamy do lodówki.
Wczorajszy nasz obiad prezentował się tak :)) Taki mały eksperyment z mięsem mielonym i kurkami. Pierwszy raz cokolwiek z nimi robiłam i smakują bardzo fajnie. Niestety sama ich nie nazbierałam, bo raz nie wiem czy bym je w lesie w ogóle zauważyła he he, a dwa nawet nie wiem gdzie ich szukać. Zbierać grzyby bardzo lubię, ale odstraszają mnie kleszcze i inne leśne żyjątka :))) Strachliwa jestem he he :) Miłego dnia :)
Składniki:
- 500 g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego
- kurki ( ilość wedle uznania)
- masło
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- curry
- troszkę wody
- sól
- troszkę śmietany 18%
- makaron spaghetti
- natka pietruszki
Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu. Cebule obrać pokroić i zeszklić na masełku, wrzucić obrane i umyte kurki, dolać troszkę wody i dusić. Następnie dodać mięso mielone, przepuszczony przez praskę czosnek. Jak mięso i kurki będą usmażone, dodać curry i pod koniec troszkę śmietany, wymieszać i ewentualnie dosolić, ale nie koniecznie. Połączyć z makaronem, dodać dużo natki pietruszki :) Smacznego :))
Miała być przerwa tygodniowa, ale przeciągnęła się do dwóch. Remont kuchni skończony, zostały tylko drobnostki, które mogą chwilkę poczekać. Przez dwa tygodnie praca w domu i potem jeszcze do pracy - sił mi już troszkę zaczęło brakować, a do urlopu jeszcze 2 tygodnie :(. Cieszę się, że już mogę zająć się blogiem, bo brakowało mi strasznie pisania i kucharzenia. Teraz będę nadrabiała zaległości :)) Dziś lody truskawkowe. Wpis zaległy, bo już dawno zjedzone he :))) Sezon truskawkowy strasznie mi uciekł w tym roku :( miałam wobec nich duże plany, a ty już końcówka, nawet się ich zbytnio nie najadłam :(( Z podanych proporcji u mnie wyszedł niecały litr lodów ( dużo nie brakowało ). Przepis znalazłam jeszcze w tamtym roku, już nawet nie pamiętam gdzie i tak sobie czekał. Już niedługo przepis na lody z jagodami, które już czekają w zamrażalniku :)))))))))
Składniki:
- 500 ml śmietany kremówki 30%
- około 1/2 szklanki cukru pudru (zależy kto jakie chce słodkie i jak słodkie są owoce)
- truskawki ( ilość wedle uznania, ja dałam około 1/2 kg.)
- kilka kropel soku z cytryny
Truskawki zmiksowałam z cukrem pudrem, dodałam sok z cytryny i śmietanę kremówkę. Dokładnie wymieszałam i przelałam do pojemnika. Wstawić do zamrażalnika na około 5-6 godzin.
Szybki, ale smaczny obiadek z makaronem, kurczakiem, do tego pomidory z puszki, oraz przyprawy. Niestety muszę na chwilkę przerwać wstawianie postów, bo od jutra nie będę miała dostępu do kuchni - remont. Mam nadzieję, że pójdzie szybko i sprawnie i w następnym tygodniu będę mogła już coś pichcić :))
Życzę wszystkim miłego dnia i do zobaczenia w następnym tygodniu :))
Składniki:
- makaron (u mnie trottole)
- 2 filety z kurczaka
- puszka pomidorów
- bazylia świeża
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- curry
- olej do smażenia
Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu. Filety pokroić w drobną kosteczkę, podsmażyć na rozgrzanym oleju, dodać pokrojoną cebulę i czosnek przepuszczony przez praskę. Następnie dodać troszkę curry, dokładnie wymieszać, Pomidory pokroić i dodać do reszty. Dusimy do momentu, aż sos trochę nam się zagęści. Na koniec dodajemy świeżą pokrojoną bazylię, doprawiamy, dodajemy makaron i wszystko mieszamy :)) Gotowe :)