Łosoś na kukurydzianej salsie wg Agaty Jędraszczak :)



Tak jak pisałam przy recenzji książki Agaty Jędraszczak znajduje się w niej wiele ciekawych przepisów, które mam zamiar wykorzystać :) Zaczęłam od łososia, którego uwielbiamy. Mimo tego iż, książka nosi tytuł "Dieta Agaty" ja jej w ten sposób nie traktuję. Fanką diet nie jestem, lubię dobrze i smacznie zjeść. Nie jestem osobą, która dla figury będzie przez cały dzień jadła tylko jabłka i jogurty lub kaszki ( choć je bardzo lubię i je jem :)). Nie będę się katowała, jestem ciekawa smaków, lubię poznawać to co nowe. Nie mówię, żeby zajadać się fast foodami ( chyba że ktoś lubi, jego wola, nikogo nie myślę krytykować :)). Po prostu według mnie życie jest za krótkie na to żeby sobie odmawiać tego co dobre i być na ciągłej diecie. Wolę się więcej poruszać :))))) nie wiem czy dobrze to napisałam. Tak mnie na jakieś wywody naszło :)) Każdy ma swoje zdanie na dany temat :) Dobra teraz przechodzę już do dania. Było naprawdę pyszne, troszkę przepis zmieniłam :) Polecam wypróbować :))) Życzę wszystkim miłego i w końcu choć trochę słonecznego dnia :)))

Składniki na 3 porcje:
  • około 400 gram filetu z łososia
  • sól
  • pieprz
  • 1/2 puszki kukurydzy ( nie miałam świeżej)
  • 1 czerwona papryka
  • 1 cebula
  • oliwa
  • ryż parboiled & dziki Britta

Łososia obrać ze skóry, osolić i oprószyć pieprzem. Cebulę obrać i podsmażyć na oliwie, dodać pokrojoną w drobną kosteczkę i dodać do smażącej się cebuli, następnie dodać kukurydzę. Wszystko chwilkę poddusić. Łososia podzielić na porcje i usmażyć. Agata w przepisie łososia smaży na osobnej patelni, mnie się po prostu nie chciało i usmażyłam razem z warzywami ( zsunęłam je na bok patelni i zrobiłam miejsce łososiowi). W międzyczasie ugotować ryż.  Na talerz wykładamy salsę na nią łososia i z boku ryż :) Tak było u mnie :)) Smacznego :)


8 komentarzy:

  1. Marzy mi sie rybny obiad, ale że mam nieusprawidliwionego niczym stracha do ryb, to zwlekam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą w 100%. Dlaczego mielibyśmy sobie odmawiać to, co lubimy? Przecież wszystko jest dla ludzi. Wystarczy tylko ruszyć swoje 4 litery - spacer, jogging, rower - i żadna dieta cud nie jest potrzebna:) A co do obiadu - ryba to samo zdrowie - zwłaszcza łosoś.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam tak samo z jedzeniem, lubię dobrze zjeść ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super obiadek:) Również słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie! Życie jest za krótkie, żeby wiecznie chodzić głodnym a co za tym idzie smutnym. Rybka wygląda na znakomitą.

    OdpowiedzUsuń
  6. lekki i smakowity obiadek:)a też uważam, że zamiast diety jest lepszy ruch:)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak te danie pięknie wygląda i tak apetycznie:) pyszności:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam, coś pysznego, na obiad musiałabym się kiedyś wprosić do Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)

Copyright © 2016 kruche babeczki , Blogger