Makaroniki kawowe zrobiłam i ja :))))



Chodziły za mną już długo, ale trochę bałam się je robić. Zainspirowała mnie Małgosia . Zakupiłam sprzęt i w końcu postanowiłam są. Nie wiedziałam czy mi wyjdą i nie robiłam zdjęć w trakcie, żeby Wam pokazać jak to po kolei wszystko wygląda, ale następnym razem na pewno zrobię :)). Na pewno ich wykonanie jest czasochłonne, bo najpierw białka muszą odstać swoje od 24 do 36 godzin, potem trzeba odpowiednio dobrze zamieszać, żeby ciasto nie wyszło za bardzo rzadkie, albo za bardzo gęste, jak się je już wyleje za pomocą szprycy na formę to trzeba odczekać godzinkę, żeby trochę się wysuszyły. Tak więc trochę to czasu zabiera, ale efekt jest potem rewelacyjny. Ze względu na to, że są bardzo słodkie, a nie miałam nic innego w domu, to przełożyłam je po prostu marmoladą wieloowocową. Mój synek Eryczek tylko biegał i podkradał po jednym tak mu posmakowały :))


Składniki mnie wyszło 48 sztuk już złożonych makaroników:
  • 3 białka
  • 40 g drobnego cukru
  • 200 g cukru pudru
  • 120 g zmielonych migdałów
  • 1 łyżka kawy mielonej lub rozpuszczalnej
  • marmolada owocowa na nadzienie

Białka na makaroniki trzeba rozdzielić przynajmniej dzień wcześniej. Ja poczytałam i większość pisała, żeby je zostawić w temperaturze pokojowej od 24 do 36 godzin. U mnie stały dobę. Chodzi o to żeby białka trochę wyschły - efekt końcowy podobno wtedy jest lepszy. 

Migdały zmieliłam, dodałam do nich cukier puder i kawę i dokładnie wymieszałam. Białka ubijamy na sztywno ( nie mają się rwać), dodajemy 40 gram cukru i przez chwilkę miksujemy. Następnie wsypujemy migdały wymieszane z cukrem pudrem i kawą i lekko mieszamy łyżką. Tu zaczynają się schody, bo musimy uchwycić właściwy moment. Mieszanka musi być na tyle rzadka, żeby makaroniki się nieco rozpłynęły, ale nie za bardzo bo będą za płaskie. Ja sprawdzałam tak jak zasugerowała Małgosia wykładając troszkę masy na talerzyk ( po wstrząśnięciu talerzykiem masa ma się rozpłynąć na równiutkie, ale wypukłe kółko to jest ok., jeśli trzyma krzywy kształt to mieszamy jeszcze 2-3 razy). Następnym razem pokażę to na zdjęciu :)
Makaroniki możemy piec na blaszce wyłożonej pergaminem lub na silikonowej formie. Musimy użyć końcówki do szprycowania. Do rękawa nakładamy masę i formujemy małe ciasteczka w dość dużych odstępach, bo powinny się jeszcze troszkę rozpłynąć i uformować. Odstawiamy na 1 godzinę, żeby ciasteczka troszkę nam się wysuszyły. Po godzinie pieczemy w 160 stopniach około 15 minut. Wyjmujemy i odstawiamy do wystygnięcia na około 10-15 minut. Dopiero po tym czasie możemy makaroniki odkleić, bo jak będą za ciepłe to mogą nam się rozwarstwić. Przekładamy :)) Uf ale się opisałam :))




18 komentarzy:

  1. Pierwszy raz, a jakie udane! Muszę i ja upiec :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ci ładnie wyszły...:) W dodatku kawowe, czyli coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie ta czasochłonność przygotowania sprawia, że boję się podejścia do makaroników... pamiętam jak pierwszy raz usłyszałam tę nazwę i się zdziwiłam, że chodzi o ciastka hue hue:)
    Piękne Ci wyszły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są czasochłonne,ja też się bałam, ale dałam rady :))

      Usuń
  4. Gratuluje Beti ,moje przy twoich słabo wypadają,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. O jakie ładne ! Ja będę podejmowała kolejną, trzecią już próbę. Może tym razem wyjdą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niedługo muszę jakieś inne wypróbować :) Trzymam kciuki, żeby tym razem wyszły :)

      Usuń
  7. Ale ci zazdroszczę tych makaroników, ja nadal nie mam odwagi zrobić ich:) cudne....

    OdpowiedzUsuń
  8. no no noo! Beti, jestem pod wrażeniem, zwłaszcza, że mnie by się nie chciało ;p wyglądają pysznie ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. wyglądają cudownie - i jeszcze kawowe- jako kawoszka bym nie przeszła obojętnie:)
    Ps. gotowanie za głosowanie już trwa!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądają super! Bardzo ładne Ci wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne! Niezwykle udany debiut, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)

Copyright © 2016 kruche babeczki , Blogger